Trwa eskalacja konfliktu na wschodniej granicy państwowej Polski, która jest jednocześnie flanką Unii Europejskiej i NATO. Reżim Aleksandra Łukaszenki sprowadził do Mińska migrantów za pośrednictwem poszczególnych linii lotniczych. Pojawiły się głosy, że za akcją może stać prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin. Korwin-Mikke skomentował to na swoim profilu na Twitterze,
"Pomyślę o nagrodzie"
"Nie ma dowodu, że Putin jest współodpowiedzialny za kryzys migracyjny na granicy z Białorusią. Jeżeli ktoś znajdzie mocny dowód, to pomyślę o nagrodzie. Proszę przestać dezinformować i mówić o swoich wyobrażeniach jak o faktach. Czas na poważną politykę wschodnią, a nie urojenia" – napisał prezes partii KORWiN.
Odpowiedział mu Tomasz Jaskóła – były parlamentarzysta z ramienia Kukiz'15. "Kolejny raz dezinformacja Janusza Korwina Mikkego ws. Rosji, bardzo podobna do tej z zestrzelonym samolotem nad Ukrainą. Na Białorusi operuje Putin, który utrzymał Łukaszenkę przy władzy (...). Nie ulegajcie dezinformacji" – czytamy.
Putin rozmawiał z Łukaszenką
Kreml poinformował, że Moskwa może zaangażować się w negocjacje na linii Unia Europejska – Mińsk w kwestii rozwiązania problemu na granicy polsko-białoruskiej. W tej sprawie miała się odbyć rozmowa telefoniczna przywódców Rosji i Białorusi. "Politycy kontynuowali wymianę opinii w sprawie kryzysu migracyjnego" – przekazała Rosyjska Agencja Prasowa TASS.
Wcześniej media obiegła informacja o konwersacji kanclerz Niemiec Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką, a także dwóch rozmowach polityk z Władimirem Putinem. Dyskusje mają być kontynuowane.
Czytaj też:
Korwin-Mikke zaatakował rząd: To wy jesteście odpowiedzialni za sukces PutinaCzytaj też:
"Zobaczycie, co się stanie 8 listopada". O czym mówił Janusz Korwin-Mikke?