11 listopada w Polsce oficjalnie obchodzone jest Święto Niepodległości. Politycy ze wszystkich stron polskiej sceny politycznej biorą udział w rozmaitych uroczystościach i wydarzeniach, a także składają życzenia. Krótkie nagranie z okazji Święta Niepodległości opublikował w mediach społecznościowych m.in. premier Mateusz Morawiecki, a także lider Platformy Obywatelskiej, były premier Donald Tusk. Życzenia w sieci zamieścił również współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
Największym wydarzeniem jest Marsz Niepodległości. MN jak co roku, ruszył z ronda Romana Dmowskiego w Warszawie trasą taką samą, jak w poprzednich latach – Alejami Jerozolimskimi i Mostem Poniatowskiego. Zakończenie na błoniach Stadionu Narodowego.
"Silny Naród, Wielka Polska" to hasło marszu wskazane przez prezesa stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Z kolei największe organizacje narodowe w Polsce (Młodzież Wszechpolska i Ruch Narodowy), które stworzyły ideę marszu i przez lata uczyniły z niego wielkie wydarzenie, poszły pod hasłem "Polska państwem narodowym".
Winnicki: Naszą siłą uczestnicy MN
W Marszu Niepodległości w Warszawie uczestniczą liderzy Konfederacji. Prezes Ruchu Narodowego i jeden z pierwszych organizatorów tego wydarzenia, wspomniał podczas transmisji na kanale YouTube Konfederacji o początkach formowania się MN. Poseł przypomniał całą genezę oraz przyznał, że w pierwszej fazie organizatorzy nie przypuszczali, że wydarzenie odniesie tak spektakularny sukces.
Winnicki został również zapytany m.in. o rozmaite, powtarzające się od lat ataki na Marsz Niepodległości.
– Oczywiście początkowe starcia z lewicą, z siłami porządkowymi, które brutalnie interweniowały przeciwko uczestnikom Marszu Niepodległości zwłaszcza za rządów Platformy Obywatelskiej, chociaż powtórzyło się też za PiS-u 2020 roku, one nadały pewien konfrontacyjny charakter nawet wymiarze fizycznym, ulicznym tej inicjatywie. I w takiej atmosferze masz co roku się odbywał. Nawet dzisiaj jeszcze tego widzimy echa. Natomiast dawaliśmy sobie z tym radę trochę jak Dawid wobec Goliata. Bo oczywiście nasze przełożenie medialne, organizacyjne, finansowe było żadne wobec potęgi systemowych mediów, rządu i tak dalej. Naszą siłą byli ludzie, którzy po prostu na ten marsz przyjeżdżali – przypomniał Winnicki.
Winnicki o próbach przejęcia Marszu Niepodległości
Prezes RN wskazał na to, że zdecydowaną większość Straży Marszu Niepodległości stanowią działacze Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej. – Byliśmy w stanie pokazywać, że MN i tak idzie w sposób uporządkowany, cywilizowany, patriotyczny, radosny, niezależnie od tego, kto go będzie atakował – powiedział Winnicki.
– Ten atak rozmaicie rozumiany trwa właściwie cały czas. Najpierw mieliśmy atak skrajnej lewicy, która okazała się bardzo słaba w porównaniu do tego ruchu. Potem rząd PO wziął na siebie istotę tej walki z różnymi historiami, Sienkiewiczem i rozmaitymi prowokacjami, które wydarzyły. Po 2015 roku perspektywa się zmieniła. Nowy rząd już nie chciał otwarcie walczyć, bo sporo zwolenników PiSu zawsze przychodziło na ten marsz. Ale pomyślał, że warto byłoby taką inicjatywę zawłaszczyć. Próbę tego mieliśmy w 2018 roku. Rząd nie przygotował wtedy nic na to stulecie wielkiego. Wydali kupę pieniędzy, których nikt nie odnotował w ogóle, że cokolwiek się wydarzyło na stulecie Niepodległości. Wtedy była pierwsza próba przejęcia marszu – przypomniał prezes RN.
– Od kilku lat obserwujemy próbę inną, czyli wykupienia Marszu Niepodległości za pomocą grantów i pieniędzy rządowych i kupowania sobie ludzi w stowarzyszeniu, czy nawet prezesa stowarzyszenia, natomiast większość stowarzyszenia jest oczywiście temu przeciwna.
Czytaj też:
Bosak wspomina początki MN: W 2010 roku zmieniło się kilka rzeczyCzytaj też:
Marsz Niepodległości 2022. W sieci pierwsze zdjęcia i nagrania