Podczas konferencji prasowej w Doha prezydent FIFA wygłosił długi monolog na temat swoich poglądów społeczno-politycznych i wywołał falę oburzenia. W wystąpieniu padł cały szereg kuriozalnych twierdzeń.
Infantino stwierdził, że targają nim bardzo silne odczucia. – Dziś czuję się Katarczykiem. Dziś czuję się Arabem. Dziś czuję się Afrykaninem. Dziś czuję się gejem. Dziś czuję się niepełnosprawnym. Dziś czuję się robotnikiem-imigrantem – stwierdził, zaskakując przybyłych na konferencję dziennikarzy.
Infantino: Europa powinna przepraszać 3000 lat
– Nie jestem Katarczykiem, Afrykaninem, gejem czy niepełnosprawnym. Nie jestem robotnikiem-imigrantem, ale wiem, co to znaczy być dyskryminowanym i prześladowanym. Jako obcokrajowiec w obcym państwie, jako dziecko w szkole byłem gnębiony, bo miałem rude włosy i piegi – wyznał przewodniczący FIFA.
Infantino odniósł się do doniesień mediów, że w pracach przy infrastrukturze na Mundial w Katarze mogło zginąć około 6,5 tysiąca budowniczych. Szef FIFA przytoczył wyniki badań, z których ma wynikać, że w Europie od 2014 roku zginęło 25 tysięcy imigrantów. – Dlaczego nikt nie pyta o odszkodowania dla rodzin tych, którzy zginęli w Europie? Może ich życie nie jest warte tyle samo? Dokąd zmierzamy, ludzie? Musimy sobie zadać to pytanie. Dokąd zmierzamy jako świat? – mówił.
Dalej szef piłkarskiej organizacji posunął się jeszcze dalej. – Jako Europejczycy dostaliśmy wiele lekcji. Ja sam jestem Europejczykiem. Za to, co zrobiliśmy jako Europejczycy przez ostatnie 3000 lat na świecie, powinniśmy przepraszać przez kolejne 3000 lat, zanim zaczniemy dawać ludziom moralne lekcje – przekonywał.
Szef FIFA chce masowej migracji?
Na tym nie koniec. W dalszej części wypowiedzi szef FIFA postawił Europie Katar za wzór i oznajmił, że powinna brać z niego przykład na płaszczyźnie polityki migracyjnej. – Europa mogłaby postąpić tak jak Katar. Stworzyć legalne kanały, którymi imigranci mogliby do niej trafić. Niskie dochody, ale dające im pracę, jakąś przyszłość, jakąś nadzieję – powiedział.
Infantino odniósł się też do dyskutowanej w mediach kwestii stosunku państw Bliskiego Wschodu do agendy LGBT. – Rozmawiałem o tym z liderami tego kraju wiele razy. Niejednokrotnie potwierdzili, że każdy jest tu mile widziany. Jeżeli jakaś osoba mówi inaczej, to jest to opinia ani kraju, ani FIFA. Każdy, kto przybywa do Kataru, jest mile widziany. Bez względu na religię, rasę, orientację seksualną, wiarę. Taki jest nasz wymóg i państwo katarskie się tego trzyma – powiedział.
Czytaj też:
Mundial w Katarze. Kibice rozczarowani decyzją FIFACzytaj też:
Mundial w Katarze. Reprezentacja USA zmieniła swój herb na tęczowy