Zapowiedź prezydenta Rosji Władimira Putina o rozmieszczeniu broni jądrowej na Białorusi wygłoszona w sobotę wywołała krytykę niemieckiego rządu. Tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych oskarżyło przywódcę Kremla o kolejną próbę "nuklearnego zastraszania". Oświadczenie resortu spraw zagranicznych przytacza dziennik "Tagesschau".
"Porównanie dokonane przez prezydenta Putina z rozmieszczeniem sił nuklearnych NATO jest mylące i nie może służyć jako uzasadnienie kroku ogłoszonego przez Rosję” – przekazało niemieckie MSZ w wydanym oświadczeniu.
Ponadto Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec przypomniało, że Białoruś złożyła kilka międzynarodowych oświadczeń, że zobowiązuje się do pozostania wolną od broni jądrowej.
Decyzja Putina
25 marca prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w wywiadzie dla kanału telewizyjnego Rossija 24, że Moskwa rozmieści na Białorusi taktyczną broń nuklearną. Według Putina, budowa magazynu takiej broni na Białorusi powinna zakończyć się do 1 lipca tego roku. Ponadto Białoruś otrzymała system rakietowy Iskander, który może przenosić głowice nuklearne oraz samoloty, które mogą przenosić tego rodzaju pociski.
Przypomnijmy, że Iskandery są rozmieszczone na terytorium Białorusi co najmniej od grudnia 2022 roku i były używane przez wojska rosyjskie do atakowania celów na Ukrainie.
Stany Zjednoczone zwróciły uwagę, że w zeszłym roku Rosja i Białoruś rozmawiały o podobnym porozumieniu. Na razie nic nie wskazuje na to, by Kreml zamierzał użyć broni nuklearnej.
Analitycy Instytutu Studiów nad Wojną uważają, że Putin prawdopodobnie obiecał swojemu sojusznikowi Aleksandrowi Łukaszence umieszczenie broni jądrowej na terytorium Białorusi jeszcze przed rozpoczęciem pełnej inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę.
Czytaj też:
ISW: Putin chciał przenieść broń atomową na Białoruś jeszcze przed atakiem na UkrainęCzytaj też:
Rosyjska broń atomowa na Białorusi. Jest pierwsza reakcja z USA