Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że "osobiście jest zwolennikiem kary śmierci". Wypowiedź padła w kontekście sprawy tragicznej śmierci 8-letniego Kamila z Częstochowy. Sprawca odpowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i znęcania się na dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem.
Zdaniem szefa rządu zawiódł czynnik ludzki oraz instytucje. Premier powiedział, że należy zdecydowanie wzmocnić przepisy Kodeksu karnego dotyczące przypadków znęcania się nad drugim człowiekiem. Zwłaszcza jeżeli mowa o znęcaniu się nad dzieckiem.
Trzaskowski: Klasyczne zagranie populistów
O tę kwestię zapytał Trzaskowskiego na antenie Radia ZET Bogdan Rymanowski. Prezydent stolicy podkreślił, że nie jest zwolennikiem kary śmierci.
– To klasyczne zagranie populistów, a mianowicie jeżeli dzieje się tak straszna tragedia, która poruszyła nami wszystkimi, to oczywiście szukają tej gry na emocjach, najlepiej wprowadzić karę śmierci. Natomiast prawda jest taka, że tutaj nie kij jest potrzebny, tylko potrzebna jest po prostu empatia, konkretny system – odpowiedział prezydent Warszawy.
– Przypominam sobie, że konwencja stambulska, która mówiła o przemocy w rodzinie, była kwestionowana przez PiS. Przypominam sobie sytuację, w której na przykład niebieska linia, gdzie można było dzwonić z interwencjami, była pozbawiana przez PiS wsparcia. Przypominam sobie sytuację, w której pozbawiane wsparcia były NGO-sy, które zapewniały rozmowę młodzieży czy dzieciom, które mogły zadzwonić i poprosić o poradę. Trzeba skoncentrować się na tym, jak przywrócić system do działania. Więcej ufać pracownikom pomocy społecznej, którzy lepiej znają sytuację i środowisko, a nie tylko i wyłącznie krzyczeć o karze śmierci, bo to jest kontrproduktywne – powiedział Rafał Trzaskowski w Radiu Zet.
– Jestem przeciwnikiem kary śmierci, natomiast uważam, że ten system, który dzisiaj działa, nie jest doskonały – dodał polityk Platformy Obywatelskiej.
Czytaj też:
Zmarł chłopiec skatowany przez ojczyma. Ziobro: Niestety w Polsce nie ma adekwatnej karyCzytaj też:
Premier: Śmierć niewinnego dziecka w takich okolicznościach powoduje złość, frustrację, ale i pytania