Traczyk-Stawska: Trzeba zmienić ten rząd

Traczyk-Stawska: Trzeba zmienić ten rząd

Dodano: 
Wanda Traczyk-Stawska, harcerka Szarych Szeregów i uczestniczka Powstania Warszawskiego
Wanda Traczyk-Stawska, harcerka Szarych Szeregów i uczestniczka Powstania Warszawskiego Źródło: PAP / fot. Radek Pietruszka
Uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska przemawiała podczas obchodów rocznicowych. Nagle zaczęła mówić o zmianie rządu i prawach kobiet.

We wtorek w kraju odbyły się uroczystości związane z 79. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. O godzinie 17.00 tradycyjnie w stolicy zawyły syreny. W sieci pojawiły się nagrania i zdjęcia ukazujące jak Warszawiacy uczcili pamięć powstańców. Głos w sprawie rocznicy niepodległościowego zrywu zabierali kolejno prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki, ale również liderzy opozycji – Donald Tusk czy Rafał Trzaskowski.

W obchodach brała udział również uczestniczka Powstania Wanda Traczyk-Stawska. Jak stwierdziła, to mieszkańcy miasta podjęli decyzję o wybuchu insurekcji. – To całe miasto, nie my Powstańcy. Byliśmy tylko ich wojskiem, a to mieszkańcy zdecydowali. Bez ich zgody my byśmy nie zaczęli Powstania – mówiła.

"Musimy z Niemcami być razem"

Weteranka szybko jednak odbiegła od tematu Powstania Warszawskiego. Najpierw zaczęła namawiać, aby w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Polska zacieśniła więzy z Niemcami.

– Wobec tego, co się dzieje teraz z Ukrainą i wobec tego, że grozi nam, że na nas też ruszą, a my mamy Kaliningrad, gdzie jest ich gniazdo pełne najnowocześniejszej broni, my musimy teraz z Niemcami być razem. Bo gdzie dwóch sąsiadów, to nie jeden – mówiła.

Traczyk-Stawska: Zmienić ten rząd

Potem Traczyk-Stawska zaczęła mówić o równości płci i nawoływać do zmiany rządu Prawa i Sprawiedliwości. – Pamiętajcie, że jesteśmy wolnym narodem i nikt nie ma prawa nami tak rządzić, żebyśmy się czuli upokorzeni. Mówię o kobietach – mówiła. – My wyniosłyśmy, my kobiety, wyniosłyśmy z Powstania coś bezcennego. Takie same prawa jak mają mężczyźni – zaznaczyła kombatantka.

– Na początku Powstania panowie generałowie mówili: po co nam tyle bab. A jak się kończyło Powstanie, to dostałyśmy takie same prawa jak chłopcy. I tych praw się nie pozbędziemy. Bo każdy czy jest mężczyzną, czy kobietą, jest obywatelem tego kraju i ma w konstytucji zapisaną równość – kontynuowała.

– Ja już odchodzę, moi koledzy w większości odeszli, została nas garsteczka. I proszę, żebyście pamiętali o konstytucji. Trzeba już też zmienić całkowicie ten rząd, który nie pamięta, że kobiety mają zapisaną swoją pozycję w tej konstytucji. Jesteśmy równe z mężczyznami – mówiła dalej.

Czytaj też:
"Na znak wstydu". Gest niemieckiej ambasady
Czytaj też:
Morawiecki zwrócił się do Trzaskowskiego. Chce wysłać wspólny list do Scholza

Źródło: Polsat News
Czytaj także