Waldemar Łysiak urodził się kilka miesięcy przed powstaniem warszawskim, a jego chrzest odbył się w bardzo niecodzienny sposób, mianowicie do chrztu pojechał „zarekwirowaną” esesmańską bryczką! Proszę sobie wyobrazić – w środku siedzi przerażona matka z małym dzieckiem, po bokach powozu ojciec i jego kumple (członkowie AK) z odbezpieczonymi pistoletami! A po uroczystości w kościele św. Floriana woźnica otrzymał sowitą zapłatę i obietnicę zgonu, jeżeli piśnie choć jedno słowo Niemcom. Wkroczyć w życie z takim przytupem… no! Ale że życie nikogo nie rozpieszcza, to w czasie powstania warszawskiego zginęły dwie jego starsze siostry. On przeżył…
Nagroda z cenzurą
Bardzo ciekawym rokiem w jego biografii jest rok 1957, i to aż z trzech powodów. Właśnie w tym roku nazwisko Łysiak ukazało się po raz pierwszy w prasie – Waldemar został zwycięzcą konkursu rysunkowego ogłoszonego przez czasopismo „Przygoda”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.