Putin gotowy do negocjacji z Ukrainą. Jest przełom

Putin gotowy do negocjacji z Ukrainą. Jest przełom

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Rosji
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło: Wikimedia Commons
Władimir Putin potwierdził gotowość do negocjowania z Ukrainą bez warunków wstępnych. Zapewnienie padło na spotkaniu ze specjalnym wysłannikiem Donalda Trumpa, Steve'em Witkoffem.

Informację ws. efektu rozmów przekazała w sobotę agencja Reutera.

Witkoff rozmawiał z Putinem również w piątek. Rozmowy trwały trzy godziny. Moskwa i Waszyngton zawęziły wówczas swoje stanowiska w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie i innych kwestii.

Lakoniczny komunikat doradcy Kremla

O szczegółach poinformował dziennikarzy doradca Kremla Jurij Uszakow. – Odbyła się trzygodzinna rozmowa, która była konstruktywna i bardzo pożyteczna. Ta rozmowa pozwoliła nam jeszcze bardziej zbliżyć stanowiska Rosji i Stanów Zjednoczonych nie tylko w sprawie Ukrainy, ale także w wielu innych kwestiach międzynarodowych – powiedział.

Według niego Putin i Witkoff omówili m.in. potencjalne wznowienie bezpośrednich negocjacji rosyjsko-ukraińskich. Więcej szczegółów Uszakow nie podał, zapowiadając jedynie, że "dialog będzie kontynuowany na różnych szczeblach".

W piątkowych negocjacjach uczestniczył również Kiryłł Dmitrijew, szef rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich i specjalny przedstawiciel Putina. Według niego rozmowy przyniosły "postępy".

Czego oczekuje Putin?

Rosyjskie agencje prasowe odnotowują, że było to drugie spotkanie Putina i Witkoffa w ciągu ostatnich dwóch tygodni i czwarte od początku roku.

Poprzednie odbyło się w Petersburgu 11 kwietnia i trwało ponad cztery godziny. Wkrótce potem Witkoff poinformował, że Putin przedstawił warunki osiągnięcia "trwałego pokoju" na Ukrainie.

Jak stwierdził wysłannik Trumpa, kluczem do zakończenia konfliktu jest "pięć regionów", czyli ukraińskie terytoria częściowo zajęte przez wojska rosyjskie (Donieck, Ługańsk, Zaporoże, Chersoń) oraz Krym, które Moskwa uznaje już za część Federacji Rosyjskiej.

Trump: Mówiłem żartem

Trump powiedział w wywiadzie dla magazynu "Time", że jego wypowiedzi z kampanii wyborczej o tym, że wojnę na Ukrainie zakończy w 24 godziny, jeśli tylko wygra wybory prezydenckie, nie należało traktować poważnie.

– Cóż, powiedziałem to w przenośni i powiedziałem to jako przesadę, aby podkreślić pewną kwestię. Oczywiście ludzie wiedzą, że kiedy to powiedziałem, mówiłem żartem, ale powiedziałem też, że to się skończy – tłumaczył.

Jak dodał, nie sądzi, aby konflikt na Ukrainie mógł potrwać dłużej. – To wojna Bidena, nie moja. Nie mam z nią nic wspólnego – przekonywał. – Mieliśmy bardzo dobre rozmowy (z Rosją – przyp. red.) i jesteśmy bardzo blisko zawarcia umowy. I nie wierzę, że ktokolwiek inny mógłby zawrzeć taką umowę – argumentował.

Czytaj też:
Zełenski po rozmowie z Trumpem: Spotkanie ma potencjał stać się historycznym
Czytaj też:
Syn wicedyrektor CIA walczył po stronie Rosji. Zginął na froncie


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Reuters / Polsat News, DoRzeczy.pl
Czytaj także