Wolność prasy po niemiecku

Wolność prasy po niemiecku

Dodano: 
Minister Nancy Faeser
Minister Nancy Faeser Źródło: PAP/EPA / HANNIBAL HANSCHKE
Jan Bogatko II Minister spraw wewnętrznych w Berlinie zakazała publikacji miesięcznika „Compact”. Jego treści nie pasują do katalogu wartości lewicowego rządu Olafa Scholza

Niemcy – po Chinach Ludowych (często omija się człon „ludowych” w nazwie własnej ChRL, wprowadzając chaos w nazewnictwie), Indiach, Japonii i USA – to piąty na świecie rynek prasowy i największy w Europie. W Niemczech wydaje się obecnie 320, głównie regionalnych gazet, 16 tygodników i aż 1,3 tys. różnych czasopism.

Cyfryzacja na rynku prasy w Niemczech poważnie wpływa na ofertę. Już w 2021 r. 260 tytułów gazet o nakładzie ponad 2 mln ukazywało się jako wydania elektroniczne. Wśród nich także – oprócz wersji papierowej – magazyn „Compact”. Prawicowy wyjątek. Do niedawna.

Berlińskie MSW, na czele którego stoi Nancy Faeser, zabroniło publikacji magazynu „Compact”. Władze uznały gazetę, wydawaną w Niemczech od kilkunastu lat, za „ekstremistycznie prawicową”. Pojęcie to obejmuje wszelkie instytucje, niewygodne dla lewicowego rządu nad Sprewą. Tajna policja (Urząd Ochrony Konstytucji) należy do najwierniejszych czytelników magazynu, wydawanego w Falkensee pod Berlinem przez Jürgena Elsässera. Funkcjonariusze UOK czytali „Compact” od lat. Teraz minister Faeser podjęła decyzję, oczekiwaną od długiego czasu m.in. przez skrajnie lewicową berlińską gazetę.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Artykuł został opublikowany w 32/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także