– Możliwości wsparcia będą się różnić, ale będzie to znacząca siła, przy czym znaczna liczba krajów wyśle wojska, a większa grupa będzie wnosić pomoc na inne sposoby – powiedział rzecznik cytowany przez Sky News.
Urzędnik nie podał, które kraje zgodziły się dołączyć do sił pokojowych. Ich wysłanie zainicjowali brytyjski premier Keir Starmer i prezydent Francji Emmanuel Macron.
Misja pokojowa na Ukrainę
Jak zauważa Sky News, Rosja wielokrotnie oświadczała, że kategorycznie sprzeciwia się wysyłaniu personelu wojskowego z krajów NATO na Ukrainę. Dziennikarze zapytali rzecznika Starmera, czy brytyjskim żołnierzom stacjonującym na Ukrainie pozwolono by odpowiedzieć ogniem, gdyby zostali ostrzelani.
– Warto pamiętać, że Rosja nie pytała Ukrainy, kiedy wysyłała wojska. Jesteśmy na trwających spotkaniach planowania operacyjnego – odpowiedział. Dodał także, że nie wie, czy Stany Zjednoczone przyłączą się do koalicji, ale dodał, że Wielka Brytania "prowadzi regularne dyskusje z naszymi amerykańskimi kolegami”.
Według doniesień Sky News, w sobotę odbyła się wideokonferencja, na której omówiono powojenne gwarancje dla Ukrainy, w tym kwestię wysłania sił pokojowych. W zdalnych rozmowach wzięli udział przywódcy Australii, Belgii, Bułgarii, Kanady, Czech, Danii, Finlandii, Francji, Niemiec, Grecji, Islandii, Włoch, Łotwy, Litwy, Luksemburga, Holandii, Nowej Zelandii, Norwegii, Polski, Portugalii, Rumunii, Hiszpanii, Szwecji, Turcji, Ukrainy i Wielkiej Brytanii. W wideokonferencji wzięli udział również Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte, Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa.
Doświadczony brytyjski dyplomata Peter Ricketts podkreślił, że bez amerykańskich gwarancji misja pokojowa na Ukrainie wiązałaby się z dużym ryzykiem powtórki z rosyjskiej agresji.
Czytaj też:
Zachodnie sankcje na Rosję mogą zostać zniesione pod pewnymi warunkamiCzytaj też:
Zełenski mianował nowego szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy