Nasz naród jest wiele wart, więc i jego nauczyciel jest wiele wart” – pisał w swojej ostatniej przed wojną głośnej polemice Melchior Wańkowicz, domagając się wyższych płac dla pedagogów, jako że dla narodu – wywodził – najważniejsza jest edukacja.
I chociaż zwykło się uważać zarobki ówczesnych nauczycieli za przyzwoite, to jego zdaniem były one zbyt niskie i porównywał je – w artykule pomieszczonym w arcypopularnym „IKC” – do marnie opłacanej służby palaczy na szykującym się do walki okręcie, a przecież „żar w tych kotłach, z których się bierze pęd okrętu, utrzymują oni”.
Dziś najważniejsze są płace lekarzy, co w kontekście stanu chylącej się ku upadkowi służby zdrowia wydaje się nawet zasadne, choć może nie do końca, ale że wszystkim zależy, byśmy zdrowi byli, to i nie dziwimy się już niczemu.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.