Rejestrowanie związków jednopłciowych zostało zalegalizowane w Czechach już 16 lat temu. Według przyjętej w 2006 roku ustawy, osoby będącce w związkach partnerskich, także jednopłciowych, uzyskały wówczas prawa do dziedziczenia oraz opieki zdrowotnej. Od tego czasu w przypadku związków partnerskich odbywa się to na podobnych zasadach jak w małżeństwach.
Debata o tzw. "małżeństwach" jednej płci
Zwolennicy ideologii gender idą jednak dalej, chcąc uderzyć w małżeństwa. Według kodeksu cywilnego w Czechach, małżeństwo definiowane jest jako związek mężczyzny i kobiety. Środowiska LGBT domagają się "równości", dlatego złożyli w parlamencie projekt ustawy zakładający legalizację tzw. "małżeństw" jednopłciowych.
Debata na ten temat rozpoczęła się już 4 lata temu, jednak ze względu na wybory, głosowanie zostało pzesunięte. Teraz projekt powrócił na nowo i 7 czerwca został złożony do niższej izby parlamentu czeskiego.
Sprzeciw prezydenta
Nie wiadomo jednak, czy uda się przeforsować ustawę, ponieważ wyraźny sprzeciw zgłosił prezydent Czech Miloš Zeman. Przywódca zapewnił, że jeśli nowe przepisy trafią na jego biurko, spotkają się z jego wetem. – Rodzina to związek między mężczyzną a kobietą. Kropka – podkreślał polityk.
Portal marsz.info zaznaczył jednak, że weto czeskiego prezydenta może zostać odrzucone przez parlament. Aby tak się stało, potrzeba większości głosów w niższej izbie parlamentu.
Prezydent Czech Miloš Zeman znany jest z wypowiedzi, które nie przypadły do gustu środowisku LGBT. W ubiegłym roku ocenił, że osoby transpłciowe "są obrzydliwe". – Rozumiem gejów, lesbijki i tak dalej. Ale nie rozumiem osób transpłciowych. Jeśli ktoś przechodzi operację zmiany płci, popełnia przestępstwo samookaleczenia. Każda operacja to ryzyko. A ci transpłciowi ludzie są dla mnie naprawdę obrzydliwi – mówił Zeman w czerwcu 2021 r. wywołując wściekłość środowisk lewicowych.
Czytaj też:
Drag queen dla przedszkolaków. Szokująca akcji Pizzy HutCzytaj też:
Meksyk włącza się w obchody "miesiąca dumy" środowisk LGBT