W dniach 12-19 września wśród katolickich obywateli Stanów Zjednoczonych przeprowadzono sondaż dla EWTN News/RealClear Opinion Research. Jego wyniki zostały opublikowane w poniedziałek 3 października. Badanie dotyczyło drugiej kadencji prezydenta Joe Bidena, który deklaruje się jako praktykujący katolik. W sondażu wzięło udział 1581 katolickich wyborców.
Z wyników sondażu wynika jednak, że większość badanych katolików nie chce, by Joe Biden startował drugi raz w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Katoliccy wyborcy amerykańscy są zaniepokojeni stanem edukacji po pandemii COVID-19. Wśród problemów wymieniają także wysoką inflację i problemy gospodarcze. Ogólne wyniki sondażu pokazują, że katolicy dość krytycznie ocenili prezydenturę Joe Bidena po dwóch latach urzędowania.
Ponad połowa ankietowanych (52 proc.) katolików nie aprobuje prezydentury Joe Bidena. 58 proc. badanych katolików jest zdania, że Biden nie powinien kandydować po raz kolejny w przyszłych wyborach. Jego ewentualną reelekcję popiera 19 proc. katolików. Co warto zauważyć, aż 67 proc. pytanych katolików nie chce również, by na drugą kadencję startował były prezydent Donald Trump.
Poparcie dla Bidena i Demokratów spada
Na pytanie dotyczące Kongresu, 49 proc. badanych przyznało, że zagłosowałoby na kandydata Republikanów. Demokraci mieliby poparcie 45 proc. Jednak warto tutaj rozróżnić osoby głosujące na te, które uczęszczają na Mszę św. raz w tygodniu lub częściej oraz te, które chodzą do kościoła jedynie kilka razy w roku. Wśród katolików, którzy uczęszczają na mszę raz w tygodniu lub częściej, 75% deklaruje, że zagłosowałoby na kandydata Republikanów, podczas gdy 54% tych, którzy uczęszczają na Mszę św. kilka razy w roku lub mniej, zagłosowałoby na kandydata Demokratów.
W kwestii aborcji amerykańscy katolicy pozostają podzieleni. Mimo różnic, 13 proc. katolików uważa, że aborcja powinna być dostępna dla kobiety do końca ciąży. Tymczasem tylko 8 proc. badanych twierdzi, że aborcja nie powinna być dozwolona w żadnych okolicznościach.
Badani katolicy zwracają również uwagę na inflację. Większość, bo aż 81 proc. przyznaje, że inflacja wpłynęła na ich finanse i standard życia. Tylko 19 proc. badanych twierdzi, że nie odczuli skutków inflacji. 41 proc. badanych o wysoką inflację obwinia administrację prezydenta Joe Bidena, a niecałe 32 proc. dostrzega winę w spowolnieniu gospodarczym po pandemii lub wojnie na Ukrainie.
Czytaj też:
"Proszę nie zrozumieć źle tego, co mówię". Biden ostrzegł PutinaCzytaj też:
Gorszy Putin czy globalizm? O różnicy między polskimi i amerykańskimi konserwatystami