To wniosek z najnowszego sondażu Instytut Badań Pollster dla TVP Info. Z badania wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość. Partia Jarosława Kaczyńskiego może obecnie liczyć na 36 proc.
Drugie miejsce należy do Koalicji Obywatelskiej, na którą chęć oddania głosu zadeklarowało 26 proc. respondentów.
Trzecie miejsce w badaniu zajęło ugrupowanie Szymona Hołowni Polska 2050, które uzyskało 18 proc. głosów.
Tuż za podium znalazły się Lewica oraz Konfederacja – oba ugrupowania z poparciem na poziomie 8 proc.
Progu wyborczego nie przekraczają natomiast Polskie Stronnictwo Ludowe (4 proc.), ugrupowanie Pawła Kukiza (1 proc.) oraz Porozumienie Jarosława Gowina (0,8 proc.). 0,2 proc. respondentów deklaruje zagłosowanie na "inną partię".
Wewnętrzny sondaż KO
Dzisiaj Onet donosił o ponoć wewnętrznym sondażu zleconego przez Koalicję Obywatelską. Wynika z niego, że największa partia opozycyjna zniwelowała dystans dzielący ją od Prawa i Sprawiedliwości. Wzrost zanotowały także Polska 2050 oraz Lewica.
W najnowszym badaniu PiS może ponoć liczyć na 26 proc. poparcia. To spadek o 3 pkt proc. w porównaniu z poprzednim badaniem tej pracowni przeprowadzonym na zlecenie stacji TVN. Z kolei KO zanotowała wzrost o 2 pkt proc. i dzięki temu zrównała się poparciem z partią Jarosława Kaczyńskiego.
– Poparcie dla opozycji będzie wzrastać. Cieszę się, że w tym sondażu Lewica zyskuje 3 proc. Mamy swoje stabilne 10 proc. w sondażach. To pokazuje, że bez Lewicy nie uda się stworzyć przyszłego rządu, który miałby odebrać władzę PiS-owi – mówił Krzysztof Gawkowski z Lewicy w rozmowie z Wirtualną Polską. dodając, że jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość "ma się czego obawiać".
Tymczasem wicepremier i minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu skrytykował w mediach społecznościowych sondaż Kantaru. Piotr Gliński wskazał, że nie jest on reprezentatywny i określił go jako "marketingową wrzutkę".
Czytaj też:
Sojusz od Zandberga po Brauna? "Potrzeba trochę czasu na negocjacje"Czytaj też:
"Grzecznie wzięli udział w głosowaniach". Poseł PiS: Opozycja przestraszyła się wcześniejszych wyborów