"Czy Pana/Pani zdaniem nadszedł już czas, by Ukraina rozpoczęła negocjacje pokojowe z Rosją?" – takie pytanie zadano Polakom w najnowszym sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski.
18 proc. uczestników sondażu wskazało odpowiedź "zdecydowanie tak", a "raczej tak" – 36,5 proc. Łącznie zatem już 54,5 proc. pytanych opowiada się za rozpoczęciem przez Kijów i Moskwę negocjacji pokojowych. Częściej pozytywnie o rokowaniach pokojowych wypowiadali się wyborcy koalicji rządzącej niż opozycji.
Natomiast jedynie 7,1 proc. respondentów jest zdania, że Ukraina zdecydowanie nie powinna rozpoczynać negocjacji, 19 proc. badanych wskazało odpowiedź "raczej nie".
19,4 proc. ankietowanych nie miało zdania w sprawie i zaznaczyło opcję "nie wiem/trudno powiedzieć".
Sondaż przeprowadzono w dniach 26-28 lipca 2024 roku. Autorzy sondażu oceniają, ze "Polacy są coraz bardziej zmęczeni wojną w Ukrainie".
Nieoczekiwane skutki ukraińskiej ofensywy
Tymczasem, jak wynika z doniesień "The Washington Post", pokojowe rokowania są coraz mniej realne. W tym miesiącu delegacje z Ukrainy i Rosji planowały spotkać się w Katarze. Celem było omówienie warunków umowy dot. zakończenia wzajemnych ataków na infrastrukturę energetyczną. Gazeta donosi jednak, że sukcesy, jakie Ukraina osiąga w trakcie ofensywy na obwodzie kurskim, pokrzyżowały negocjacje.
American Newspaper przekazało z kolei, że jeden z rosyjskich dyplomatów zaangażowanych w negocjacje stwierdził, że Ukraina "eskaluje" konflikt. Kreml ma podobno nie przekreślać samych rozmów, jednak w obecnej chwili zostały one odroczone.
Ukraińska ofensywa
Od 6 sierpnia wojska ukraińskie prowadzą akcję zbrojną na terenie Rosji. Jednostki ukraińskie w kilku miejscach wdarły się do obwodu kurskiego.
Według najnowszych informacji pochodzących ze sztabu w Kijowie w obwodzie kurskim żołnierze Ukrainy kontrolują ponad 80 miejscowości na obszarze 1150 kilometrów kwadratowych. Głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy, Ołeksandr Syrski powiedział w piątek, że operacja przebiega zgodnie z planem i generalnie sytuacja jest pod kontrolą. Do niewoli brani są rosyjscy żołnierzem których Kijów zamierza później wymienić na swoich.
Czytaj też:
Niemcy tną pomoc dla Ukrainy: Kasa jest pustaCzytaj też:
Tusk o sprawie Nord Stream: Przeprosić i siedzieć cicho