Jak twierdzą ukraińskie władze, zasilanie w elektrowni jądrowej zostało przywrócone w wyniku obaw przed zwiększonym ryzykiem wycieku radioaktywnych materiałów. Brak zasilania powodował, że było ono bardzo wysokie. Ministerstwo Energii Atomowej poinformowało również, że systemy chłodzenia działają normalnie i nie wymagają zasilania awaryjnego.
Brak prądu był spowodowany uszkodzeniem linii wysokiego napięcia przez rosyjski ostrzał. Przypomnijmy, że siły rosyjskie przejęły elektrownię atomową w Czarnobylu - miejsce największej katastrofy nuklearnej na świecie - pierwszego dnia inwazji. Rosyjskie oddziały miały przedostać się na obszar zajmowany przez elektrownię z terytorium Białorusi. Biuro prezydenta Ukrainy szybko potwierdziło informacje, że rosyjskie wojsko zajęło elektrownię atomową w Czarnobylu.
Trudna sytuacja personelu
Czarnobyl, choć nie jest już działającą elektrownią, nigdy nie został całkowicie opuszczony i nadal wymaga stałego zarządzania. Niepokój budzi stan personelu pozostającego w elektrowni. Jak niedawno informowała Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, zespół pracujący w Czarnobylu dyżuruje niemal przez całą dobę bez odpoczynku i w silnym stresie. To budzi obawy o możliwy błąd, który mógłby być katastrofalny w skutkach.
Jak donosi BBC warunki wewnątrz elektrowni są trudne, a zapasy żywności i lekarstw ograniczone.
W tym tygodniu dyrektor generalny MAEA przekazał, że w poniedziałek "utracono zdalną transmisję danych z systemów monitoringu zabezpieczeń zainstalowanych w elektrowni jądrowej Czarnobyl. Agencja bada stan systemów monitorowania zabezpieczeń w innych lokalizacjach na Ukrainie i wkrótce przekaże dalsze informacje".
MAEA uspokaja jednak, że w tej chwili nie ma zagrożenia podwyższonym poziomem radiacji.
"Jeśli chodzi o stan ukraińskich elektrowni jądrowych, regulator wskazał, że działało osiem z 15 reaktorów w kraju, w tym dwa w elektrowni jądrowej Zaporoże kontrolowanej od zeszłego tygodnia przez siły rosyjskie, a personel elektrowni pracuje na zmiany. Stwierdzono, że poziom promieniowania w tych miejscach był normalny" – napisano w specjalnie wydanym oświadczeniu.
Czytaj też:
Atak Rosji na Polskę? Przedstawiciel Bidena dał jednoznaczną odpowiedźCzytaj też:
Biden szczeka, MiGi gryzą