– Wydarzenia wokół Ukrainy pokazują, że przywódcy Zachodu próbują balansować na granicy między działaniami hybrydowymi a otwartym konfliktem zbrojnym z naszym krajem, do którego nie przestają się przygotowywać – stwierdził Patruszew, cytowany w piątek przez agencję RIA Novosti.
Stosunki Zachodu z Moskwą są najgorsze od kilkudziesięciu lat z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r.
Nikołaj Patruszew – człowiek Putina
Nikołaj Patruszew, generał armii i były szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), to szara eminencja Kremla i najbliższy sojusznik prezydenta Rosji Władimira Putina, uważany za jednego z najbardziej radykalnych ludzi w jego otoczeniu.
Według Patruszewa intencje krajów zachodnich wobec Rosji zostały już oficjalnie zapisane w dokumentach doktrynalnych Sojuszu Północnoatlantyckiego, przyjętych na szczycie NATO, który odbył się pod koniec czerwca w Madrycie.
Wizyta Polesi na Tajwanie. "To prowokacja"
– Amerykanie próbują podjąć podobne działania przeciwko naszym chińskim partnerom, co pokazała niedawna prowokacja USA na Tajwanie – powiedział Patruszew, nawiązując do głośnej wizyty na wyspie przewodniczącej amerykańskiej Izby Reprezentantów Nansi Pelosi, która wywołała oburzenie ze strony Chin.
Tajwan jest państwem nieuznawanym przez większość społeczności międzynarodowej, leżącym na wschód od Chińskiej Republiki Ludowej. Powstał po tym, jak siły Kuomintangu dowodzone przez Czang Kaj-szeka zostały pokonane przez Partię Komunistyczną w wojnie domowej w latach 1945-1950 i przeniosły się na wyspę. Pekin uważa ją za integralną część chińskiego terytorium i nie uznaje rządu w Tajpej.
Czytaj też:
Chiny wyślą żołnierzy do Rosji. Opublikowano komunikatCzytaj też:
Kissinger: Ameryka jest na krawędzi wojny z Rosją i Chinami