Jak poinformowało w środę ministerstwo obrony w Pekinie, Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ChAL-W) wyśle żołnierzy do udziału w ćwiczeniach Wostok-2022, które na przełomie sierpnia i września odbędą się w Rosji.
"W ramach rocznego planu współpracy między wojskiem Chin i Rosji, a także osiągniętego przez strony konsensusu, ChAL-W wkrótce wyśle część wojsk do Rosji w celu wzięcia udziału w ćwiczeniach Wostok-2022" – napisano w komunikacie, który przytacza agencja RIA Novosti.
Podkreślono w nim, że w ćwiczeniach wezmą udział również wojska z Indii, Białorusi, Tadżykistanu, Mongolii i innych krajów.
Chiny: To nie ma nic wspólnego z obecną sytuacją
"Chiny wysyłają na ćwiczenie swoje wojsko w celu pogłębienia praktycznej i przyjaznej współpracy z siłami zbrojnymi innych krajów, zwiększenia poziomu współpracy strategicznej ze wszystkimi uczestnikami oraz zwiększenia zdolności do przeciwdziałania różnym zagrożeniom" – przekazał resort obrony w Pekinie, podkreślając, że udział chińskiego wojska w ćwiczeniach w Rosji "nie ma nic wspólnego z obecną sytuacją międzynarodową i regionalną".
Wcześniej rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że w okresie od 30 sierpnia do 5 września wojska Wschodniego Okręgu Wojskowego pod dowództwem szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej gen. Walerija Gierasimowa będą prowadzić strategiczne ćwiczenia dowódczo-sztabowe. W ćwiczeniach strategicznych, które obejmą 13 poligonów Wschodniego Okręgu Wojskowego wraz z oddziałami tego okręgu, wezmą udział Siły Powietrznodesantowe, Lotnictwo Dalekiego Zasięgu i Wojskowe Lotnictwo Transportowe oraz oddziały z obcych państw.
Inwazja na Ukrainę. Rosja przekonywała, że to ćwiczenia
Na początku roku Rosjanie pod przykrywką ćwiczeń zgromadzili swoje wojska przy granicy z Ukrainą, a następnie 24 lutego wkroczyli na ukraińskie terytorium bez wypowiedzenia wojny. Inwazji dokonano również z terytorium Białorusi. Atak trwa już prawie pół roku i przekształcił się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r.
Czytaj też:
Jak zakończyć wojnę na Ukrainie? Minister obrony Chin odpowiadaCzytaj też:
Szef MON Ukrainy: Rosjanie nie są już drugą armią na świecie