W związku z faktem że w chwili popełnienia zbrodni Mohammed M. był niepełnoletni, za zarzucany czyn grozi mu maksymalnie 14 lat więzienia.
Morderstwo Polaka w Sztokholmie. 18-latek z zarzutami, nie przyznał się do winy
W toku śledztwa ustalono, że do zabójstwa użyto przerobionego pistoletu startowego, który został znaleziony w piwnicy niedaleko mieszkania Mohammeda M. Na broni zabezpieczono należące do niego DNA.
– Mężczyzna nie przyznał się do zamordowania Mikaela, ale do oddania próbnego strzału przy innej okazji – poinformował prokurator Ove Jaeverfelt.
Łącznie miały paść trzy strzały. Jeden obok ofiary i dwa celne, które okazały się śmiertelne.
Przypomnijmy, że pod koniec maja sąd zdecydował o zastosowaniu wobec 18-latka aresztu. Jak donosiły wówczas media, młody mężczyzna zajmuje kluczową pozycję w gangu działającym wokół czerwonej linii metra w południowym Sztokholmie. Ta sprawa to nie jedyne jego problemy z prawem. Okazuje się, że oczekuje on na inny proces, związany z usiłowaniem morderstwa w grudniu ubiegłego roku.
Oprócz niego, w sprawie zatrzymano cztery inne osoby. To mężczyźni w wieku 17-18 lat. Prokuratura przedstawiła im zarzuty krycia sprawcy lub zacierania śladów przestępstwa.
Polak zginął na oczach syna
Do morderstwa Polaka doszło na początku kwietnia w jednej z południowych dzielnic Sztokholmu. Pan Michał został postrzelony po tym, jak zwrócił uwagę grupie młodzieży. 39-latek był w drodze na basen ze swoim 12-letnim synem. Przechodził przez dzielnicę Skärholmen, gdzie spotkał młodych ludzi. W tunelu pod wiaduktem doszło do wymiany zdań – mężczyzna zwrócił im uwagę – a wtedy został zastrzelony.
Czytaj też:
Zabójstwo Polki na wyspie Kos. Zapadł wyrok w głośnej sprawieCzytaj też:
Podwójne morderstwo w Kluczborku. "Rodzinna tragedia"