Izrael podjął decyzję. "Zapobiegnie powstaniu państwa palestyńskiego"

Chodzi o budowę nowych placówek i legalizację już istniejących. To "historyczna decyzja", która wzmocni "strategiczną kontrolę nad wszystkimi częściami Judei i Samarii" i zapobiegnie "powstaniu państwa palestyńskiego" – napisano w komunikacie resortu. W Izraelu "Judea i Samaria" to oficjalne określenie terytorium opisywanego na świecie jako Zachodni Brzeg Jordanu albo Cisjordania.

Izrael okupuje Zachodni Brzeg od 1967 r. Mieszka tam około 3 mln Palestyńczyków i ponad pół miliona żydowskich osadników. Jest tam 141 uznawanych przez Izrael osiedli oraz 224 nielegalnych z punktu widzenia władz w Tel Awiwie osad.

Większość państw świata nie uznaje całości żydowskiego osadnictwa na tym terytorium za zgodnego z prawem międzynarodowym.

Smotricz zachwycony

Budowa osiedli przyspieszyła w ostatnich latach i jest popierana m.in. przez skrajnie nacjonalistyczne ugrupowania wchodzące w skład obecnego rządu izraelskiego.

"To wielki dzień dla ruchu osadniczego i państwa izraelskiego (...) zasiedlanie naszej ojczyzny jest tarczą, która chroni państwo Izrael" – skomentował minister finansów w koalicyjnym gabinecie Benjamina Netenjahu Becalel Smotricz, kierujący wspierającą osadnictwo partią Religijny Syjonizm. To ten sam polityk, który w sierpniu ub. roku mówił o zagłodzeniu Palestyńczyków ze Strefy Gazy.

22 nowo zatwierdzonych osiedli obejmuje legalizację dziewięciu istniejących, ale nieuznawanych przez władze placówek, ale też utworzenie nowych, w tym położonych w głębi palestyńskiego terytorium, oraz odbudowę kilku usuniętych wcześniej przez Izrael punktów – pisze izraelski dziennik "Haarec".

Strona palestyńska uznaje ekspansję żydowskiego osadnictwa za próbę faktycznej aneksji i przeszkodę w budowie niepodległej państwowości.

Izrael od dawna jest oskarżany na arenie międzynarodowej o łamanie praw Palestyńczyków na okupowanych terytoriach, w tym przymusowe przesiedlenia i przejmowanie ziemi. W ostatnich latach rośnie też aktywność żydowskich ekstremistów i ich przemoc wobec Palestyńczyków, na co zwracają uwagę także izraelskie służby bezpieczeństwa.

Czytaj też:
Naukowcy: W Gazie trwa ludobójstwo. "Nie ma niczego porównywalnego w najnowszej historii"