Z dochodzenia przeprowadzonego przez holenderską gazetę NRC wynika, że coraz większa liczba czołowych na świecie naukowców zajmujących się zagadnieniem ludobójstwa dochodzi do wniosku, że działania Izraela w Strefie Gazy stanowią ludobójstwo.
W opublikowanym artykule przeprowadzono wywiady z siedmioma znanymi badaczami ludobójstwa i Holokaustu z sześciu krajów, w tym z Izraela. Badacze ci opisali izraelską kampanię w Gazie jako ludobójczą. Wielu stwierdziło, że ich koledzy w tej dziedzinie podzielają tę ocenę.
Naukowcy: Ludobójstwo w Strefie Gazy
W holenderskim czasopiśmie przeanalizowano 25 ostatnich artykułów naukowych opublikowanych w "Journal of Genocide Research", wiodącym czasopiśmie w tej dziedzinie, i stwierdzono, że wszyscy z ośmiu naukowców zajmujących się studiami nad ludobójstwem zwrócili uwagę na ludobójstwo lub co najmniej ludobójczą przemoc w Strefie Gazy".
Profesor Ugur Umit Ungor z Uniwersytetu Amsterdamskiego i Instytutu Studiów nad Wojną, Holokaustem i Ludobójstwem NIOD stwierdził, że chociaż z pewnością są badacze, którzy twierdzą, że nie jest to ludobójstwo, to on takich nie zna. W podobnym tonie wypowiedział się izraelski badacz Raz Segal. Czołowa ekspertka ONZ ds. Palestyny, Francesca Albanese, w ubiegłym roku napisała dwa raporty sugerujące, że w Strefie Gazy dochodzi do ludobójstwa.
W raporcie zauważono, że nawet badacze, którzy wcześniej wahali się przed użyciem tego terminu, zmienili swoje stanowisko. W gronie tym jest Shmuel Lederman z Otwartego Uniwersytetu Izraela. W dokumencie przywołano również opinię kanadyjskiego eksperta prawa międzynarodowego Williama Schabasa, który stwierdził, że Izrael dopuszcza się ludobójstwa. W wywiadzie dla Middle East Eye w zeszłym miesiącu Schabas powiedział, że kampania Izraela w Strefie Gazy była "absolutnie" ludobójstwem.
"Nie ma niczego porównywalnego w niedawnej historii" – powiedział Schabas. "Granice są zamknięte, ludzie nie mają dokąd pójść, a oni niszczą, co czyni życie w Gazie praktycznie niemożliwym. Widzimy to w połączeniu z ambicją, wyrażaną niekiedy bardzo otwarcie zarówno przez Trumpa i Netanjahu, jak i przez Izraelczyków, aby przekształcić Gazę w swego rodzaju wschodnią Riwierę Śródziemnomorską" – powiedział.
Do takiego też wniosku doszły wiodące organizacje praw człowieka. W grudniu 2024 r. Amnesty International jako pierwsza duża organizacją tego typu, doszła do wniosku, że siły zbrojne Izraela dopuściły się ludobójstwa podczas wojny w Strefie Gazy. Z kolei Human Rights Watch oznajmiła, że popełniono "akty ludobójstwa".
Według aktualnych danych, od czasu rozpoczęcia wojny przez Izrael w Strefie Gazy w październiku 2023 roku po ataku terrorystycznym Hamasu, zginęło co najmniej 53 000 Palestyńczyków, w tym ponad 15 000 dzieci.
Celem Izraela nie jest wyłącznie zlikwidowanie Hamasu
Zintegrowana Klasyfikacja Faz Bezpieczeństwa Żywnościowego (IPC), globalna sieć agencji ONZ i organizacji humanitarnych, poinformowała w zeszłym tygodniu, że prawie pół miliona ludzi w Strefie Gazy, czyli 22 procent populacji znajduje się w perspektywie "katastrofalnego" głodu w okresie od maja do września.
Jak podaje NRC, bierność Izraela po wydaniu w styczniu 2024 r. tymczasowego orzeczenia przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości była decydującym czynnikiem, który skłonił wielu naukowców do stwierdzenia, że postępowanie Izraela w Strefie Gazy można uznać za ludobójstwo.
W przypadku wszystkich naukowców, z którymi przeprowadziła wywiady NRC, ostatecznym czynnikiem wpływającym na ich ocenę był holistyczny pogląd na sytuację, całokształt postępowania i suma wszystkich zbrodni wojennych rozpatrywanych łącznie. Naukowcy odrzucili również pojawiające się w zachodniej debacie publicznej twierdzenia, jakoby celem kampanii militarnej Izraela było wyłącznie pokonanie Hamasu, że nie istnieje żaden wyraźny plan unicestwienia ludności, że cała ludność Gazy nie zginęła, że sytuacja ta nie przypomina Holokaustu lub że nie wydano jeszcze orzeczenia prawnego.
Czytaj też:
Izraelskie wojsko regularnie wykorzystuje Palestyńczyków jako żywe tarcze
