Ziobro: Nikt nie miał pretensji do Janusza Kowalskiego

Ziobro: Nikt nie miał pretensji do Janusza Kowalskiego

Dodano: 
Były wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski
Były wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Kilka godzin trwały sobotnie obrady zarządu Solidarnej Polski. Ostatecznie partia Zbigniewa Ziobry podjęła decyzję o pozostaniu w Zjednoczonej Prawicy. Jak powiedział minister sprawiedliwości, obrady były niezwykle ożywione.

Podczas posiedzenia jeden z członków zarządu złożył wniosek o wystąpienie z koalicji rządowej. Autorem wniosku był wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski, który był jednym z największych zwolenników weta i tzw. ostrego kursu polskiego rządu w negocjacjach z UE.

Stacja Polsat News poinformowała, że w ramach dyskusji na zarządzie SP pojawił się inny wniosek – o cofnięcie rekomendacji ministerialnej dla Kowalskiego. Dziennikarze zapytali o tę kwestię Zbigniewa Ziobrę.

– Nie, to dementuję. Takiej rekomendacji nie było. Przyznam, że była bardzo ciekawa, żywa, czasami emocjonalna wręcz dyskusja i pojawiały się głosy zupełnie wzajemnie się wykluczające, ale nasza partia jest demokratyczna. Taką dyskusję uważamy za wartość dodatnią naszego środowiska politycznego – stwierdził minister sprawiedliwości na konferencji prasowej.

– Nie wszyscy zgadzali się z Januszem Kowalskim, ale nikt nie miał pretensji do Janusza Kowalskiego, że ma prawo zgłaszać tego rodzaju wniosek. Ten wniosek zresztą świetnie merytorycznie uzasadnił, pokazując różne perspektywy politycznego rozwoju wydarzeń, które jego zdaniem wydawały się w jego ocenie najbardziej prawdopodobne i słusznie z punktu widzenia stanowiska Solidarnej Polski i pryncypialnych działań, jakie jak on twierdził, należałoby podjąć. Ale inne argumenty i racje ostatecznie zdecydowały, że głosy rozłożyły się tak, jak powiedziałem – wskazał.

Za pozostaniem w ZP opowiedziało się 12 członków zarządu, "przeciw" głosowało 8.

Czytaj też:
Burza komentarzy po decyzji partii Ziobry. "Tak to jest z wymachiwaniem szabelką..."
Czytaj też:
Tusk pozywa Mazurek. Chodzi o "dziadka z Wermachtu"

Źródło: 300polityka.pl
Czytaj także