Celebrytka Barbara Kurdej-Szatan wybrała się do programu Kuby Wojewódzkiego, by trochę ponarzekać, trochę pogwiazdorzyć, trochę opowiedzieć o swoim niedawnym porodzie.
W pewnym momencie jednak zrobiło się nieciekawie, bo Kurdej-Szatan na uwagę prowadzącego, że jest ulubienicą Polski, zaprzeczyła. – Byłam – odpowiedziała. A dlaczego jej zdaniem już nie jest? – Zawsze byłam dość impulsywna. Czasem po prostu, niestety, nie panuję nad sobą – wytłumaczyła. No to chyba powinna z tym do lekarza iść, a nie do Wojewódzkiego. Ale pewnie znów impuls zdecydował.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.