Rozprawa sądowa, w której bierze udział Nawalny, dotyczy zniesławienia, jakiego miał się on dopuścić wobec kombatanta Ignata Artiomienki – uczestnika II wojny światowej. Na obecnym etapie postępowania rozpatrywana jest apelacja.
Rozprawa odbywa się przy wykorzystaniu formy wideo. Sąd nie wydał dziennikarzom zezwolenia na fotografowanie monitora. Mimo to, ktoś z otoczenia podsądnego wykonał zdjęcie, które następnie zostało opublikowane w internecie.
Jak przekazała agencja TASS, w trakcie przerwy w rozprawie rosyjski opozycjonista miał odbyć rozmowę ze swoją żoną. Przekazał jej, że otrzymuje kilka łyżek żywności dziennie. Jak dodał, jego waga wynosi obecnie 72 kilogramy, co oznacza, że waży tyle, ile ważył będąc w siódmej klasie szkoły podstawowej.
Nawalny zakończył strajk głodowy
Aleksiej Nawalny odbywa wyrok 2,5 roku więzienia w kolonii karnej w obwodzie włodzimierskim. W ubiegłym tygodniu opozycjonista trafił do szpitala dla więźniów. Nawalny ogłosił niedawno zakończenie protestu głodowego. Miało to miejsce kilkanaście godzin po apelu opiekujących się nim lekarzy, którzy namawiali go do przerwania głodówki. Lekarze ostrzegali aktywistę, że biorąc pod uwagę w jakim jest stanie, może umrzeć "w każdej chwili".
Rosyjski opozycjonista poinformował, że dwukrotnie badali go cywilni lekarze i podejmując decyzję o zakończeniu protestu wziął pod uwagę "postęp i wszystkie okoliczności".
Biały Dom ostrzega Kreml
W niedzielę doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Joe Bidena Jake Sullivan oświadczył w rozmowie z telewizją CNN, że władze Rosji zostały przez Stany Zjednoczone poinformowane, że ponoszą odpowiedzialność za to, co dzieje się z Aleksiejem Nawalnym oraz że zostaną one rozliczone przez społeczność międzynarodową.
Jakich konkretnie konsekwencji może spodziewać się Rosja? – Przyglądamy się wielu różnym kosztom, które byśmy nałożyli, ale nie zamierzam w tym momencie ich ogłaszać – podkreślił Sullivan. – Jednak poinformowaliśmy, że będą konsekwencje, jeśli pan Nawalny umrze – dodał.