Nieodżałowany festiwal Bieszczadzkie Anioły to przedsięwzięcie nie do powtórzenia z wielu powodów.
Choćby ze względu na rozwód Starego Dobrego Małżeństwa. Tyle czasu minęło (ostatnia edycja Bieszczadzkich Aniołów to rok 2009, małżeńskie podziały i powstanie U Studni to rok 2012, choć mam wrażenie, jakby to było wczoraj), tyle ich koncertów w tylu różnych miejscach za mną, a ja wciąż, jeśli tylko myślę o SDM na żywo, to mam przed oczami i w uszach właśnie Bieszczadzkie Anioły.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.