Co ciekawe, „ABC” uchodzi za konserwatywne medium przeznaczone raczej dla centro-prawicowych czytelników. Najwyraźniej Michnikowi jednak jest już wszystko jedno z kim i o czym rozmawia, bo każda okoliczność, w której może zohydzić Polskę PiS-u, jest mu niezwykle na rękę. Od lat potrzebuje stwarzać sobie wroga – demona tylko po to, aby mógł wciąż kreować siebie na obrońcę wolności przed rzekomymi totalitarystami.
Oczywiście, te jego furie i maniakalnie powtarzane kłamstwa - potrzebują publiczności, i to najlepiej tej niezorientowanej, naiwnej, a zamieszkującej Zachód. Za pretekst do rozmowy posłużyła okoliczność przyznania mu Nagrody Księżniczki Asturii w dziedzinie komunikacji i nauk humanistycznych: „za jego zaangażowanie w dziennikarstwo najwyższej jakości oraz za wpływ na odbudowę i obronę demokracji w Polsce” – jak głosi oficjalny komunikat kapituły nagrody. Oczywiście czytelnik „Do Rzeczy” nie jest tak naiwny, aby uwierzyć w te banialuki i magiczny sos, jakim doprawia się decyzje pochodzące także z zakulisowych knowań, kółek wzajemnej adoracji i wymiany przysług. Co najśmieszniejsze w Polsce już ogłoszono, że jest to jakoby „hiszpański Nobel”. Ba! W miarę zbliżania się uroczystej gali wręczenia dowiemy się zapewne, że to nie tylko Nobel, ale trzy w jednym, bo jeszcze nagroda Pulitzera i korona Mistera Universum.
Spośród 17 członków, którzy tworzą Jury Nagrody Księżnej Asturii: wszyscy mają ciekawe biografie, ale jak mówią moi rozmówcy – aż 9 z nich jest ściśle powiązanych z niezwykle wpływową politycznie grupą medialną PRISA, do której należą skrajnie lewicowe El País i Cadena Ser. Ten pierwszy dziennik to medialny partner „Wyborczej”. Poza tym w jury zasiadają wszelkiej maści socjaliści plus jeden aktywista na rzecz praw LGTBI i ex-ksiądz jako przewodniczący jury (Víctor García de la Concha). Michnik nie jest postacią anonimową w Hiszpanii. Jak już kiedyś opisywałam na podstawie archiwalnej prasy hiszpańskiej – Jaruzelski z Michnikiem powracali na Półwysep, aby opowiadać o demokratycznych przemianach w Polsce, poczynionych na wzór „Transición Española”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.