Minister Rozwoju i Technologii stwierdził, że negocjacje dotyczące KPO były trudne. – Wynika to ze specyfiki Instrumentu Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF). Państwa członkowskie, by otrzymać te środki, musiały przedstawić spójny pakiet reform strukturalnych i powiązanych z nimi inwestycji, sprzyjających odbudowie i wzmacnianiu odporności gospodarki na kolejne kryzysy – zaznaczył.
Unia narzuciła też wymóg przeznaczenia co najmniej 37 proc. środków z RRF na zieloną, a co najmniej 20 proc. - na cyfrową transformację.
– Musieliśmy uzgodnić reformy dotyczące wielu obszarów, począwszy od zachęt do inwestowania w Polsce, poprzez sprawy rynku pracy, zdrowia, kończąc na infrastrukturze, transporcie oraz obszarze dotyczącym zmian w sądownictwie – wskazał podczas spotkania z mediami stwierdził. Dodał, że w rozmowach z Komisją często uzgadniano techniczne szczegóły.
Nie tylko sądownictwo
– Mam świadomość, że najbardziej medialne są kwestie zmian w systemie sądownictwa, ale proszę mi uwierzyć – uzgodnienie zakresu innych przedsięwzięć też nie należało do najłatwiejszych. Przykładem niech będą inwestycje w mieszkalnictwie. W tym wypadku – my stawialiśmy na aspekt zwiększenia dostępności mieszkań dla osób o niższych dochodach, z kolei KE zachęcała nas do uwzględnienia również kwestii oszczędności energetycznych dla tych budynków – powiedział Waldemar Buda.
Rada UE przyjęła w ubiegłym tygodniu decyzję wykonawczą, zatwierdzającą polski Krajowy Plan Odbudowy. – Teraz czeka nas wypracowanie ustaleń operacyjnych z KE, czyli zasad, na jakich będziemy wdrażać KPO – powiedział minister.
Minister Buda uważa, że wypłata pierwszych środków dla Polski z KPO zależy od tego, jak szybko przebiegną poszczególne procesy: W III kwartale tego roku MFiPR planuje złożyć pierwszy wniosek o płatność, by środki mogłyby trafić do Polski w tym roku.
Czytaj też:
Kowalczyk: W długiej perspektywie zboże na pewno nie będzie tanieCzytaj też:
Kukiz stawia warunek. "Pójdę do opozycji ws. Ziobry"