W piątek prezydent Andrzej Duda poinformował, że skierował nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego. Podczas swojego orędzia Duda tłumaczył, że chodzi przede wszystkim o bardzo poważne wątpliwości natury prawnej.
– Podjąłem więc decyzję o skierowaniu tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, w trybie kontroli prewencyjnej. To znaczy, że ustawa nie będzie obowiązywała dopóki Trybunał Konstytucyjny nie wypowie się na temat jej zgodności z konstytucją – powiedział.
Decyzja prezydenta zaskoczyła polityków PiS, choć w oficjalnych rozmowach przyznają oni, że zgodnie z prerogatywami głowy państwa, Andrzej Duda miał możliwość skierowania projektu do TK. Premier Morawiecki stwierdził nawet, że prezydent "postąpił słusznie".
Bruksela zaskoczona
Tymczasem minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk stwierdził, że decyzja prezydenta Dudy spowodowała w Komisji Europejskiej "pewien element zaskoczenia". Polski minister próbował łagodzić sytuację w rozmowie z komisarzem ds. sprawiedliwości Didierem Reyndersem.
– Wyjaśniałem mu kontekst tej decyzji, wątpliwości przedstawione przez pana prezydenta. Zaznaczałem, że ta sprawa teraz musi być przedmiotem obrad TK, a więc potrzebujemy trochę czasu, żeby poczekać, jaki będzie werdykt – tłumaczył Szynkowski vel Sęk na antenie Radia Plus dodając, że ma wrażenie, iż wątpliwości KE zostały rozwiane.
W tej chwili zasadniczą kwestią pozostaje, kiedy Trybunał Konstytucyjny podejmie decyzję w sprawie nowelizacji. Minister ds. UE ma nadzieję, że stanie się to szybko.
– Przedmiotem naszego zainteresowania będzie to, żeby ta sprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym odbyła się możliwie szybko. Tutaj TK jest niezależny, więc nie możemy naciskać na TK w tej sprawie, natomiast dowiadywać się oczywiście będziemy, jaki jest harmonogram prac w tej sprawie – powiedział polityk.
– Chciałbym rzeczywiście wiedzieć, czy jest szansa na to, że TK ten termin rozprawy wyznaczy w miarę możliwości sprawnie i poproszę też o taką informację panią prezes TK – dodał.
Czytaj też:
Spotkanie Morawiecki-von der Leyen. Co z pieniędzmi z KPO?Czytaj też:
Kiedy środki z KPO trafią do Polski? "Optymistyczne" założenia ministra