Departament Energii poinformował w piśmie wysłanym 17 marca do rosyjskiego operatora jądrowego, że w okupowanej przez Rosjan elektrowni znajdują się "pochodzące z USA jądrowe dane techniczne", które są objęte kontrolami eksportu, a amerykańskie prawo zabrania posiadania, kontroli, dostępu i kopiowania takich danych i technologii przez nieuprawnione osoby.
List, którego prawdziwość zweryfikowała stacja CNN, jest datowany na 17 marca. Szef Biura ds. Polityki Nierozprzestrzeniania w Departamencie Energii, Andrea Ferkile, wskazuje dyrektorowi generalnemu Rosatomu, że Zaporoska Elektrownia Jądrowa w Enerhodarze "ma na swoim terenie pochodzące z USA dane podlegające kontroli eksportu przez rząd Stanów Zjednoczonych".
Towary, oprogramowanie i technologia podlegają amerykańskim kontrolom eksportu, jeśli możliwe jest ich użycie w sposób naruszający interesy bezpieczeństwa narodowego USA.
Rosjanie kontrolują elektrownię w Zaporożu
List Departamentu Energii został wysłany w czasie, gdy siły rosyjskie nadal kontrolują elektrownię. Jest ona największą elektrownią jądrową w Europie i znajduje się w części regionu Zaporoża, okupowanej przez Rosję po inwazji na Ukrainę w lutym ubiegłego roku. Elektrownia była często odłączana od ukraińskiej sieci elektroenergetycznej z powodu intensywnych rosyjskich ostrzałów, budząc w całej Europie obawy przed katastrofą jądrową.
Zakład jest nadal fizycznie obsługiwany przez ukraiński personel, jednak zarządza nim rosyjski Rosatom. Departament Energii ostrzega, że jest niezgodne z prawem, aby jakikolwiek rosyjski obywatel lub podmiot miał do czynienia z amerykańską technologią. CNN nie jest w stanie potwierdzić, czy Rosatom odpowiedział na pismo Amerykanów.
Biuro Energii Jądrowej Departamentu Energii publicznie informowało o wsparciu USA dla zaporoskiej elektrowni na swojej stronie internetowej w czerwcu 2021 r.
Czytaj też:
Meksyk oskarża Pentagon o szpiegowanieCzytaj też:
USA wskazały palcem kraj, który "powtarza rosyjską i chińską propagandę" na temat wojny