Ćwierkot II Jest Lex Draka, ale jaka! Stop. Nie czuję, jak mi się rymuje, o wybaczenie upraszam. Stop.
Sejm uchwalił, a prezydent podpisał ustawę, ale chyba nikt, normalnie nikt nie wiedział, że to jest ustawa „lex Tusk”. Stop. Po uważnym i osobistym przeczytaniu ustawy słowo po słowie z przecinkami autorytatywnie stwierdzam, że nic tam nie ma o Tusku, a nawet słowo „Tusk” nie pada, serio. Stop. Nazwa ustawy jest przydługa, ale chodzi w niej o badanie wpływów rosyjskich w Polsce, więc mieszanie do tego Tuska może być odczytywane jako jakaś okropna sugestia, co z obowiązującym domniemaniem niewinności nie licuje! Stop.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.