Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę w lutym 2022 r. wielu zastanawiało się, dlaczego Władimir Putin rozpętał tę wojnę i dlaczego pomimo ciężkich strat na polu bitwy i poważnych błędnych strategicznych w kolejnych miesiącach, Kreml w dalszym ciągu kontynuuje walki.
Jak pisze w artykule dla "The Hill” Jewgienij Sawostyanow, który stał na czele KGB w latach 1990–1992, odpowiedź można znaleźć w szeregu głębokich błędnych obliczeń dokonanych przez Kreml w ostatnich latach.
Pięć błędów Putina
Po pierwsze, prezydent Rosji ma obsesję na punkcie zainicjowania i poprowadzenia globalnej kampanii przeciwko Zachodowi, tak jak robił to komunistyczny reżim ZSRR.
"Chociaż Kreml teoretycznie liczył na zgromadzenie szerokiego frontu antyzachodniego dla wsparcia swojej polityki, w praktyce napotkał ogromne trudności. W rezultacie był zmuszony polegać na pomocy kilku zbójeckich krajów, takich jak Syria, Iran i Korea Północna" – zauważa ekspert.
Po drugie, Rosja zlekceważyła Zachód, zakładając, że jest słaby i szybko ulegnie energetycznemu szantażowi Moskwy. Jednak jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie nastawienie Europy zaczęło się zmieniać, gdyż coraz więcej polityków rozumiało, że nie warto ulegać rosyjskiemu zastraszaniu.
Trzecim błędem było głębokie niezrozumienie nastrojów samych Ukraińców. Rosyjskiemu prezydentowi udało się przekonać samego siebie, że Ukraińcy jako całość nie uważają się za niepodległy naród, ale za "małych Rosjan”, których należało zjednoczyć z ojczyzną.
"W ten sposób Putin powtórzył błąd popełniony przez generałów ruchu Białych podczas rewolucji październikowej. Zakładał, że jego żołnierze zamiast kul spotkają się z kwiatami. Tym samym siły rosyjskie okazały się całkowicie nieprzygotowane na brutalność i zasięg ukraińskiego ruchu oporu” – podkreślił Sawostyanow.
Po czwarte, Putin nie miał dokładnego pojęcia o prawdziwym stanie swojej armii. Po latach propagandy i widowiskowych parad błędnie sądził, że jego kraj posiada armię najwyższej klasy, zdolną do prowadzenia i wygrywania wojny. Rzeczywiste działania rosyjskiego wojska na ukraińskim polu bitwy pokazały coś zupełnie innego.
I piąty błąd: Putin nie miał pojęcia o prawdziwym stanie rosyjskiej gospodarki. Moskwa nie była przygotowana na nagłą i zakrojoną na szeroką skalę izolację gospodarczą wynikającą z wojny z Ukrainą. Choć Rosja obecnie publicznie wychwala stabilność rosyjskiego sektora gospodarczego i minimalizuje wpływ zachodniej presji finansowej i technologicznej, w rzeczywistości zachodnie sankcje głęboko wpłynęły na rosyjską gospodarkę i nadal będą wywierać na nią negatywny wpływ.
Czytaj też:
Na Zachodzie już wiedzą. Czarny scenariusz dla Ukrainy coraz bardziej prawdopodobnyCzytaj też:
"Putin zmienił strategię". Media: Zaatakuje NATO z nieoczekiwanej strony