Ujawnione rewelacje z raportu NIK, który zajął się działaniami państwa w czasie COVID-19, obnażyły tragiczne skutki, wynikające z procesu podejmowania decyzji w czasie pandemii. NIK odkryła, że partia 117 600 dawek szczepionki była zanieczyszczona w stopniu nie tylko podważającym ich skuteczność, lecz także narażającym zdrowie oraz życie zaszczepionych. Okazało się, że EMA, czyli agencja unijna odpowiadająca za europejską weryfikację szczepionek, poinformowała polski Główny Inspektorat Farmaceutyczny o fakcie wystąpienia wady jakościowej klasy I i II, ale ten nie podjął żadnych działań, a więc ponad 117 tys. szczepionek o wadliwym i niebezpiecznym składzie zostało podane Polakom. Sprawa wyszła na jaw, kiedy już w organizmach ponad 100 tys. Polaków krążył szkodliwy preparat.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.