Minister klimatu i środowiska przekazała, że rynki dają możliwość do obniżek taryf. Mechanizm mrożenia cen energii ma gwarantować, że po przekroczeniu określonych limitów zużycia prądu ceny nie wzrosną do 693 zł za 1 MWh, jak to jest obecnie – a do niższego pułapu, czyli 500 zł za 1 MWh.
Kiedy decyzja?
Osoby, które nie ogrzewają domów energią elektryczną płaciły do tej pory 412 zł za MWh, teraz jednak ta cena wzrośnie do 500 zł. Jak podkreśla minister –to cena maksymalna. Polityk została zapytana, do kiedy będzie obowiązywać zamrożenie cen.
– Na ten moment planujemy drugą połowę roku, a kolejny rok będzie planowany wraz z ustawą budżetową. Teraz jesteśmy w dość nietypowym czasie, bo jesteśmy w połowie roku, ale przy kolejnej ustawie budżetowej, oczywiście, trzeba będzie podejmować kolejne decyzje – powiedziała Hennig-Kloska w TVN24.
Będzie taniej?
Obniżki cen energii ma objąć głównie gospodarstwa domowych wykorzystujące pompy ciepła i ładujących samochody elektryczne.
– Dla tych, którzy ogrzewają swoje domy energią elektryczną, będzie taniej. Ci odbiorcy zużywają energii najwięcej, więc dla nich będzie taniej. Dla tych, którzy zużywają mniej, będzie ciut drożej – stwierdziła Hennig-Kloska w rozmowie z TVN24.
– Uśredniamy tę cenę, ale generalnie chodzi o to, by rozwiązać problem, by wyjść z tych nadmiarowych zysków spółek energetycznych i statystycznie obniżyć cenę energii – dodała.
Ceny energii
Rząd opublikował projekt ustawy o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych innych ustaw, w którym założono przedłużenie obowiązywania ceny maksymalnej za energię elektryczną dla odbiorców energii w gospodarstwach domowych na II poł. tego roku. Jednak cena ta ma wynieść 500 zł/MWh wobec obecnie obowiązującej ceny maksymalnej w wysokości 412 zł/MWh netto (do określonych limitów). Cena maksymalna będzie obowiązywać wszystkie gospodarstwa domowe, bez limitu zużycia.
Cena maksymalna za energię elektryczną dla jednostek samorządu terytorialnego (JST) oraz podmiotów użyteczności publicznej (szkoły, szpitale, żłobki itd.), a także dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorców (MŚP) zostanie utrzymana w II poł. br. na dotychczasowym poziomie 693 zł/MWh.
Bon energetyczny
W planowanym projekcie mają znaleźć się przepisy o wprowadzeniu bonu energetycznego – będzie on "świadczeniem pieniężnym dla gospodarstw domowych, których dochody nie przekraczają 2500 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym albo 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym".
Mechanizm maksymalnej ceny dostawy ciepła zostanie przedłużony do 30 czerwca 2025 r., z tym że ceny dostaw zostaną powiększone maksymalnie o 15 proc. od 1 lipca 2024 r. oraz o 30 proc. od 1 stycznia 2025 r., podano w ocenie skutków regulacji (OSR) projektu. Mechanizm maksymalnych cen za dostawy paliw gazowych zostanie utrzymany do końca tego roku.
Ekonomiści oszacowali wysokość podwyżki cen (przy założeniu, że opłata dystrybucyjna, stanowiąca niemal połowę rachunku za prąd, pozostanie niezmieniona – w projekcie i wypowiedziach przedstawicieli rządu nie było informacji na temat tej kwestii). Według ING Banku Śląskiego, rachunek za prąd wzrośnie o 13 proc., zaś wyższa cena maksymalna podbije inflację konsumencką o 0,6 pkt proc.; według mBanku, rachunek wzrośnie o 11-13 proc.; według PKO Banku Polskiego – o 10-13 proc.
Łącznie wydatki sektora finansów publicznych z tytułu projektowanej ustawy wyniosą: 4,57 mld zł w 2024 r. (w tym z budżetu państwa: 1,27 mld zł) oraz 1,75 mld zł w 2025 r. (w tym z budżetu państwa: 0,32 mld zł), wskazano w OSR. Dotacja celowa z budżetu państwa na bony energetyczne wyniesie w br. 1,27 mld zł, maksymalny limit rekompensat dla przedsiębiorstw energetycznych związanych z ceną maksymalną za energię elektryczną to 2,1 mld zł w br.
Czytaj też:
Nadciągają wielkie podwyżki cen ciepła. Podano wstępne wyliczeniaCzytaj też:
Nowa maksymalna stawka za prąd. Jest projekt ustawy