• Paweł ChmielewskiAutor:Paweł Chmielewski

Ministrant Bidena?

Dodano: 
Joe Biden i papież Franciszek w roku 2016
Joe Biden i papież Franciszek w roku 2016 Źródło: Wikimedia Commons / David Lienemann
Po wybuchu wojny na Ukrainie Franciszek nazwał patriarchę Moskwy Cyryla „ministrantem Putina”. To barwne określenie zawiera wiele prawdy, bo nie ulega wątpliwości, że Cyryl silnie zaangażował się w poparcie wojennej polityki Kremla. Problem w tym, że sam papież mógłby równie dobrze zostać nazwany… ministrantem Bidena.

W połowie czerwca cały świat obiegło krótkie nagranie, które pokazywało papieża Franciszka z prezydentem USA Joe Bidenem na szczycie G7 w Borgo Egnazia w Apulii. Biden zbliżył się do Ojca Świętego z ciepłym uśmiechem i oparł swoje czoło o jego. Papież odwzajemnił uśmiech, nie próbował się odsunąć. Obaj przywódcy wymienili kilka zdań dotyczących modlitwy za siebie nawzajem.

Te wymowne chwile uwiecznione na filmie mogą być dużą pomocą dla Bidena w trwającej kampanii wyborczej. Badania opinii publicznej wskazują, że wśród chrześcijan na większe poparcie może obecnie liczyć Donald Trump. Dotyczy to zarówno katolików, jak i protestantów. Wśród osób niezaangażowanych religijnie, ateistów i agnostyków o wiele bardziej popularny jest z kolei Biden. Większość sondaży pokazuje, że obu kandydatów dzieli niewielka różnica głosów, przy czym na prowadzeniu od dawna pozostaje Trump. Przejęcie jakiejś części głosów wyborców katolickich może być zatem dla demokratów jedną z szans na pokonanie kandydata republikanów.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także