Do podpisania umowy na zakup apartamentu miało dojść w chorwackim Splicie 22 września 2014 roku. Umowę podpisali Halina Maria K., Piotr K. (wspólnie jako kupujący) oraz Bogdan K. – reprezentujący chorwacką spółkę (jako sprzedający). Ich dane potwierdził chorwacki notariusz.
Według informacji portalu tvp.info, to właśnie chorwacki notariusz ma usłyszeć zarzuty prokuratorskie związane z poświadczeniem nieprawdy. Z ustaleń wynika również, że tego dnia małżeństwa K. nie było w ogóle w Chorwacji. Co więcej, nigdy wcześniej nie przebywali na terenie tego kraju.
Ponadto znalazł się świadek, który miał wielokrotnie widzieć Stanisława Gawłowskiego z rodziną w apartamencie na chorwackiej wyspie Brač. Jest nim Józef Cieślik, przedsiębiorca ze Złocieńca. Dotarli do niego reporterzy TVP3 Szczecin. Jak przekonuje, jego syn w tym samym budynku co poseł PO kupił apartament od kołobrzeskiego biznesmena Bogdana K.
Reporterzy szczecińskiego TVP3 chcieli zeznania Cieślika skonfrontować ze zdaniem Gawłowskiego, jednak ten odesłał dziennikarzy do swojego wpisu na Twitterze, gdzie zawarł prośbę: „Nie zaczepiajcie mnie. Chyba, że we włosiennicy i z głową posypaną popiołem”.