Pod koniec kwietnia prezes PiS rozesłał wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości specjalny list. Jarosław Kaczyński poinformował o szczegółach nowego projektu. Chodzi o stowarzyszenie "Biało-Czerwonych" i fundację o tej samej nazwie.
Szefową stowarzyszenia została Katarzyna Lubiak, radna sejmiku województwa mazowieckiego z ramienia PiS, a wiceprezesem – Krzysztof Szczucki, poseł PiS, prawnik i były prezes Rządowego Centrum Legislacji. Natomiast w fundacji "Biało-Czerwonych" to Szczucki jest prezesem, a Lubiak jego zastępcą.
PiS rusza z inicjatywą
"Powyborczy kurz zdążył już opaść. A to, co wczoraj było powodem do dumy, dziś staje się wielkim zobowiązaniem. Zobowiązaniem, które my, politycy, zaciągnęliśmy u milionów Polaków, mających nadzieję na Polskę silną, bezpieczną i suwerenną, na lepszą przyszłość swoich bliskich i naszej wspólnej ojczyzny" – napisał w liście Jarosław Kaczyński.
"Zwracam się do państwa z gorącą prośbą o wsparcie nowo powstałego Stowarzyszenia Biało-Czerwonych, które ma zrzeszać przede wszystkim ekspertów, a nie polityków. Wierzę, że podczas konferencji, seminariów i projektów organizowanych przez Stowarzyszenie wykują się nowe idee i że wokół nich w najbliższych latach skupi się nasze środowisko polityczne" – oświadczył lider Prawa i Sprawiedliwości.
Jarosław Kaczyński zaapelował o wsparcie finansowe dla nowej inicjatywy. "Choć cele stowarzyszenia są wzniosłe, to nie zostaną osiągnięte bez wsparcia finansowego, którego mogą mu państwo udzielić" – wskazał prezes PiS i dołączył do listu blankiet do wpłat na konto stowarzyszenia.
– Takie stowarzyszenie było potrzebne od długiego czasu. Za Krzysztofa Sobolewskiego go jednak nie stworzono, dopiero Piotr Milowański zaczął porządkować sprawy i ruszać z nimi – skomentowała w rozmowie z portalem Gazeta.pl "osoba z wewnątrz PiS". Milowański jest sekretarzem generalnym Prawa i Sprawiedliwości, na stanowisku zastąpił Sobolewskiego.
Czytaj też:
Kurski wraca do PiS. Kaczyński dał zielone światłoCzytaj też:
Chwedoruk: PO będzie musiała zadowolić się drugim wynikiem w wyborach do PE