W czwartek Polska i gigant technologiczny Google podpisali umowę zakładającą strategiczne partnerstwo na rzecz przyspieszenia użycia AI. Stronami porozumienia zostały Google i Polski Fundusz Rozwoju. Kwota inwestycji, 5 mln dolarów w ciągu 5 lat, stała się jednak powodem wielu ironicznych komentarzy. Co więcej, kwota ta jest nieporównywalnie niższa niż te, które w rozwój AI inwestują inne kraje na świecie, a także samo Google.
Eksperci z branży cyfrowej wprost wskazywali, że rząd Donalda Tuska nie ma się czym chwalić, a w sieci nie brakowało ironicznych i krytycznych komentarzy.
Miliardowe inwestycje?
Głos w sprawie zabrała Ruth Porat. Prezes i dyrektor ds. inwestycji w firmie Alphabet zamieściła wpis w serwisie LinkedIn, w którym wskazuje, że Google zamierza zainwestować w Polsce znacznie większe kwoty niż 5 mln dolarów. W poście wspomniała o "miliardach" złotych.
"Cieszymy się, że podpisaliśmy protokół ustaleń, który stanowi ważny krok naprzód po dziesięcioleciach inwestycji Google w Polsce, w tym budowy największego centrum inżynieryjnego Google w UE. Aby zrealizować wizję wyrażoną w protokole ustaleń, Google przewiduje zainwestowanie miliardów złotych i oczekuje ścisłej współpracy z rządem i Polski Fundusz Rozwoju S.A. (PFR) w celu przyspieszenia wdrożenia sztucznej inteligencji w Polsce, odblokowując w ten sposób znaczące korzyści w całej Polsce" – czytamy w poście.
Jak przypomina portal money.pl, protokół ustaleń to forma pisemnego porozumienia, które jednak nie nakłada na sygnatariuszy żadnych prawnych zobowiązań ani nie jest prawnie egzekwowalna jak umowa. Dziennikarze wskazują, że wspominana przez Porat inwestycja miałaby przybrać postać jednego lub nawet kilku centr danych, które wspierałyby budowę ekosystemu AI.
Czytaj też:
"Niech pomyśli raz jeszcze". Burza w sieci po "ironicznym" wpisie ministraCzytaj też:
Rok przełomu? Nawrocki: Ta władza nie potrafi nic załatwić