"Mecenas Jacek Dubois wysłał mi list z pogróżkami. Żąda ode mnie przeprosin, skasowania posta o nim i zapłaty dziesięciu tysięcy złotych «na cel społeczny». Dał mi na to 24 godziny!!" – napisał na swoim profilu Śpiewak.
Dalej wyjaśnił, że adwokat domaga się od niego usunięcia postów o związkach Dubois z senatorem Pociejem (Aleksander Pociej, senator KO – red.), jego pracy dla ratusza i Artura W. (chodzi o burmistrza dzielnicy Włochy przyłapanego przez CBA na wzięciu łapówki – red.).
Według Śpiewaka "kancelaria i adwokaci związani z Dubois reprezentują ratusz w sprawach przed komisją weryfikacyjną i sądami administracyjnymi. Skarżą za nasze pieniądze korzystne dla nas i dla miasta decyzje".
"Panie Dubois - nie zamknie mi Pan ust. Tchórzliwe uciekanie się do pozwów i aktów oskarżenia, grożenie karami nie zmieni mojej postawy. Mi się nie da zamknąć ust, a takie metody sprawiają, że tylko rośnie moja determinacja w rozwaleniu układu warszawskiego" – zapowiada Śpiewak.
Swój wpis kończy słowami: "Pana (Dubois – red.) przodkowie przewracają się w grobie. Bronili w procesach politycznych opozycjonistów. Dzisiaj sam Pan procesy polityczne zakłada".