NA PRÓŻNO | O palmę pierwszeństwa z Krystyną Jandą w politykowaniu wyrównaną walkę prowadziła także reżyser Agnieszka Holland. Nas najbardziej ujęła jednak jej troska o prawa kobiet. Okazało się, że pani Holland obmyśliła sprytny plan na to, jak zwiększyć obecność pań w polskiej polityce.
– Mam prosty pomysł. Chcę, by mężczyźni zostali pozbawieni czynnego prawa wyborczego na 12 lat – stwierdziła w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. To byłby ich „czas na refleksję”, bo kobiety „mają inny punkt widzenia”. – Pewnie przez pierwsze cztery lata byłby chaos, ale potem będzie tylko lepiej – przekonywała. Przy czym wspaniałomyślnie dodała, że mężczyźni co prawda nie będą mogli głosować, ale będą mogli w wyborach startować.
Zawsze coś. Wciąż się zastanawiamy, czy propozycje pani Holland to przypadkiem nie seksizm. Ale wiadomo, że seksizm w służbie walki z seksizmem jest usprawiedliwiony i nie nosi już znamion seksizmu. W razie czego prof. Środa na pewno zaświadczy!
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.