Zarząd Sojuszu Lewicy Demokratycznej rekomendował lidera Wiosny Roberta Biedronia na kandydata na prezydenta Polski. Wcześniej podobną decyzję podjęła partia Razem.
Kandydatura Biedronia już wywołuje duże emocje. Sytuację po lewej stronie sceny politycznej skomentował Roman Giertych. "To naprawdę ekscytujące prawybory na lewicy. Wciąż nie wiemy, czy p. Śmiszek będzie kandydatem na prezydenta, a p. Biedroń na pierwszą damę, czy na odwrót. Naród zamarł w oczekiwaniu" – napisał mecenas na Twitterze.
Te słowa wywołały oburzenie. Początkowo Giertych bronił swojego wpisu, podkreślając, że nie uznaje logiki, w której krytyce nepotyzmu nie podlega związek homoseksualny. "Uważam, że w Wiośnie mamy do czynienia z nepotyzmem (i nie chodzi tylko o RB). Promowanie swoich partnerów do funkcji politycznych jest żenujące. I będę o tym pisał, czy się komuś podoba, czy nie" – wskazał. W końcu jednak mecenas się ugiął. "Szanowni Państwo! We wczorajszym tt nie chodziło mi w ogóle o kwestie związane z orientacją RB tylko o sprawę nepotyzmu, który krytykuję. Być może użycie określenie „pierwsza dama” mogło sugerować inną interpretację tego tt. Jeżeli ktoś poczuł się nią urażony to przepraszam" – napisał.
Przeprosiny nie sprawiły jednak, że Robert Biedroń odpuścił. – Wszyscy mamy ocenę tego, co powiedział Roman Giertych, współtwórca Młodzieży Wszechpolskiej, wprowadzający programy "zero tolerancji" powiedział co powiedział. Mam dobrą informację dla pana ministra Giertycha: otóż będzie, jeśli zostanę prezydentem, pierwsza dama w Pałacu prezydenckim. Jedną z moich pierwszych prywatnych decyzji jako głowy państwa będzie to, że pojadę do schroniska, adoptuję kotkę, którą nazwę pierwsza dama i pan minister Giertych będzie zadowolony – stwierdził ironicznie w programie "Kropka nad i".
– Proszę sobie wyobrazić, że Polska wybiera kogoś takiego jak ja, że w końcu nie musimy się wstydzić. Że jest prezydent, który zna języki obce, jest obyty na świecie, ma wizję Polski otwartej i nowoczesnej, europejskiej, która jest inną Polską od Andrzeja Dudy. Inną, od moich konkurentów na opozycji, których szanuję, ale to jest inna wizja, postępowa. Polska zasługuje na takie rządy prezydenta – mówił Biedroń w TVN24.
Czytaj też:
Gadowski: Zbieżność między atakiem na Sulejmaniego a odkryciem nowych złóż w IranieCzytaj też:
"Koń trojański". Prezydent Estonii dostała prezent od Rosji. Szybko go odesłała