WP: Ludzie Tuska wracają. Mają ważne zadanie

WP: Ludzie Tuska wracają. Mają ważne zadanie

Dodano: 
Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: PAP / Leszek Szymański
Igor Ostachowicz i Sławomir Nowak mają odpowiadać za wizerunek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej podczas zbliżającej się kampanii wyborczej.

Byli najbliżsi współpracownicy Donalda Tuska z czasów jego premierostwa mają odpowiadać za wizerunek i pomysły kandydatki Platformy Obywatelskiej w kampanii prezydenckiej – donosi Wirtualna Polska.

Igor Ostachowicz to były sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Donalda Tuska i jego główny "spin doktor". Z kolei Sławomir Nowak był szefem gabinetu politycznego Tuska. W 2010 został szefem sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego w wygranej przez PO kampanii prezydenckiej. Następnie został ministrem w Kancelarii Prezydenta, potem – ministrem transportu w rządzie PO-PSL.

– Sław może się okazać bardzo przydatny, na kampaniach zjadł zęby. To mega wzmocnienie dla Małgosi – mówi o Nowaku jeden z polityków PO. Inny rozmówca WP wskazuje: – To normalne, że prosi się różnych ludzi, którzy współpracowali z Platformą przez lata, o opinie, rady. Nie ma nic dziwnego w tym, że Platforma czerpie z tych źródeł wiedzy. To jest nasze środowisko.

Jak donosi w poniedziałókowym wydaniu tygodnik "Wprost", Małgorzata Kidwawa-Błońska już na starcie ma poważne problemy z kampanią. Szef PO Grzegorz Schetyna blokuje Małgorzacie Kidawie-Błońskiej pieniądze na kampanię prezydencką – donosi "Wprost". Rozmówca tygodnika twierdzi, że lider PO "zieje nienawiścią" do kandydatki tej partii na prezydenta, ponieważ ta przestała go słuchać.

Gazeta zauważa, że choć Małgorzata Kidawa-Błońska jest oficjalnie kandydatką Platformy Obywatelskiej na prezydenta od 14 grudnia, to jej kampania praktycznie nie ruszyła. Zdaniem rozmówców tygodnika nie jest to przypadek, a celowe działanie lidera tej formacji, który ma blokować jej środki na kampanię.

– Powiedział jej, że na kampanię nie ma kasy, a partia ma długi. W tej sytuacji Małgorzata jest bezradna, nie może nawet powołać sztabu wyborczego – podkreśla polityk PO w rozmowie z "Wprost". Podkreśla przy tym, że Kidawa-Błońska musi w tej sytuacji czekać do końca stycznia, kiedy odbędą się wybory nowego przewodniczącego PO.

Zdaniem innego rozmówcy tygodnika, "Schetyna zionie nienawiścią do Kidawy-Błońskiej, bo ku jego zaskoczeniu przestała go słuchać". –Przecież z tym brakiem pieniędzy to bzdura, bo za chwilę dostaniemy kolejną dotację z budżetu tytułem zwrotu finansowego po wyborach – tłumaczy. Z ustaleń tygodnika wynika, że powodem dla którego lider PO wstrzymuje środki na kampanię jest rozmowa Kidaw-Błońskiej z Donaldem Tuskiem, podczas której miała się żalić, że "przez Grzegorza nie ma jak robić kampanii".

Czytaj też:
Niemiecki sędzia zatroskany "demontażem państwa prawa" w Polsce
Czytaj też:
Dubois skierował prywatny akt oskarżenia przeciwko Śpiewakowi

Źródło: Wirtualna Polska, "Wprost"
Czytaj także