– To nie jest początek końca, to nie jest koniec początku. To dopiero początek naszej walki z koronawirusem. Myślę, że dziś będzie około 150 nowych zakażonych – powiedział Łukasz Szumowski w Polsat News.
– Mamy w szpitalach zakaźnych 10 000 miejsc. Chorych i hospitalizowanych jest około 1600 osób, więc system nie jest na krawędzi. Mamy wolne moce przerobowe i łóżka. Na pewno brakuje środków ochrony osobistej w szpitalach niezakaźnych. Na rynku w Europie jest tych środków bardzo mało, każdy o nie walczy. Na szczęście udało się sprowadzić z Chin ok. 2 mln maseczek czy kombinezony. To istotne ilości. Do tego mamy ruch powszechny produkcji rodzimej. To niesamowite, że drobni i więksi przedsiębiorcy tak pomagają – wskazał szef resortu zdrowia.
Odniósł się do zarzutów formułowanych w czwartek przez Małgorzatę Kidawę-Błońską, która mówiła, że rządzący manipulują informacjami i zachowują się tchórzliwie. – Tchórzem się nie czuję, choć mam poczucie strachu. Jeżeli ktoś go nie ma, to jest nierozsądny. Poczucie strachu daje nam szansę na obronę. Myślę, że czasami warto przemilczeć pewne wypowiedzi polityków – stwierdził gość Polsat News.
Czytaj też:
"Obrzydliwe kłamstwo panie pośle". Razem nokautuje NitrasaCzytaj też:
Koronawirus: Dlaczego nie grozi nam scenariusz włoski ani hiszpański?