W piątek 15 maja ze startu w wyborach prezydenckich zrezygnowała Małgorzata Kidawa-Błońska. Tego samego dnia kierownictwo PO poinformowało, że nowym kandydatem ugrupowania będzie obecny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Wyraźnie zaniepokojona przyszłością Warszawy jest Julia Pitera. – Jestem warszawianką od wielu, wielu pokoleń i mam olbrzymie w Warszawie środowiska, które znam i wiem jaka jest wspólna obawa, że zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego spowoduje wsadzenie przez PiS komisarza – mówiła w Radiu Plus.
– Wystarczy, że jeszcze Andrzej Duda, przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta, podpisze nowelizację ustawy o samorządzie gminnym i będzie siedział (komisarz) trzy lata. Pamiętam czasy Mirosława Kochalskiego, który kompletnie niezgodnie z prawem pełnił funkcję komisarza w Warszawie, też zmieniano pod niego prawo – dodawała wyraźnie zaniepokojona.
Zdaniem Pitery, "jeżeli PiS poradził sobie z konstytucją to i poradzi sobie z ustawą o samorządzie gminnym". W związku z tym wystosowała apel do polityków Platformy Obywatelskiej. – Apeluję do władz PO, żeby, uspokajając nastroje warszawiaków, podały nazwisko przyszłego kandydata na miejsce Trzaskowskiego, kogo PO zaproponuje na to stanowisko. To by bardzo pomogło wynikowi wyborczemu – podkreślała.
Kidawa-Błońska za Trzaskowskiego?
W RMF FM Borys Budka pytany był m.in. o to, kto miałby zająć miejsce Rafała Trzaskowskiego, gdyby udało mu się wygrać wybory prezydenckie. Prowadzący zasugerował Małgorzatę Kidawę-Błońską.
– To Warszawiacy wybiorą swojego prezydenta. Wierzę, że będzie to wspólne wskazanie Koalicji Obywatelskiej. Za wcześnie, by o tym mówić. Każdy scenariusz jest dopuszczalny – stwierdził szef PO.
Czytaj też:
Kidawa-Błońska na prezydenta Warszawy? Budka: Każdy scenariusz jest dopuszczalnyCzytaj też:
Seria niewygodnych pytań do Schetyny. Piasecki przypomniał mu jego dawną wypowiedźCzytaj też:
"Idzie na zwarcie". Oto strategia Trzaskowskiego