Były szef służb udzielił wywiadu. Interesujący jest wątek teczki "Bolka"

Były szef służb udzielił wywiadu. Interesujący jest wątek teczki "Bolka"

Dodano: 
Zbigniew Siemiątkowski
Zbigniew Siemiątkowski Źródło: PAP / Rafał Guz
Otwarcie kasy pancernej, w której była teczka "Bolka", zostało sfilmowane. Brakowało 17 dokumentów – powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Zbigniew Siemiątkowski, były minister koordynator służb specjalnych w rządach SLD.

– W 1996 roku w biurze ewidencji i archiwów odbywała się inwentaryzacja i wtedy okazało się, że teczka "Bolka" zniknęła z zasobów archiwalnych – powiedział Siemiątkowski.

Jak dodał, to gen. Andrzej Kapkowski, wieloletni pracownik służb specjalnych PRL i szef Urzędu Ochrony Państwa w latach 1996–1997, przyszedł do niego z informacją, że teczkę "Bolka" "wypożyczono z zasobów archiwalnych we wrześniu 1993 roku, dzień po wygranych przez SLD wyborach i już nie wróciła".

Według Siemiątkowskiego ostatnią osobą, która miała dostęp do tych dokumentów, był gen. Gromosław Czempiński, szef UOP w latach 1993–1996. – Poprosiłem generała Czempińskiego i pytam, gdzie jest teczka. Kręcił, ale gdy oznajmiłem mu, że skoro mnie nie chce powiedzieć, to będzie się musiał zwierzyć prokuratorowi, ujawnił, iż teczka jest w jednym tajnym obiekcie – powiedział.

Dalej Siemiątkowski relacjonuje, że powołał specjalną komisję, która przybyła na miejsce i otworzyła kasę pancerną. Znaleziono tam dokumenty z napisem "nie otwierać bez zgody prezydenta". – Wszystko to zostało sfilmowane, żeby nie było podejrzeń, że coś zatailiśmy – podkreślił.

– Prezydentem był wówczas Aleksander Kwaśniewski, do którego wystąpiłem o zgodę na otwarcie paczki. Po otwarciu stwierdziliśmy, że brakuje 17 dokumentów – powiedział Siemiątkowski w wywiadzie dla "Plusa Minusa", weekendowego wydania "Rzeczpospolitej".

Czytaj też:
Wałęsa o Andrzeju Dudzie: Sk...syn. Musi być rozliczony

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także