Polityk mówił w programie "Express Biedrzyckiej" na SE.pl o zatrudnianiu członków rodzin ekipy rządzącej w spółkach Skarbu Państwa i państwowych instytucjach.
– Niestety, w tym sensie PiS, który kilkanaście lat temu zaczynał pod hasłami rewolucji moralnej, nowej jakości w polskiej polityce, uległ, moim zdaniem, moralnej kompromitacji – ocenił.
Według Bosaka standardy kadrowej polityk PiS można już porównywać z tymi, jakie stosuje PSL. – Każdy, kto zna polską politykę wie, że PSL jest akurat partią wybitnie rodziną – ironizował i dodał, że "PiS prześcignął w nepotyzmie Platformę".
Tłumacząc, skąd bierze się tak duża liczba członków rodzin polityków w spółkach Skarbu Państwa czy w administracji, przypomniał jak to wyglądało w czasach Ligii Polskich Rodzin. Przekonywał, że kiedy należał do LPR, panowała zasada niewprowadzania partyjnych osób na państwowe stanowiska.
– Wynikało to z różnych powodów. Mówiąc uczciwie, także z braku kadr. Mieliśmy świadomość, że ich nie mamy, ale nie robiliśmy ze swoich teściów czy kuzynów nowych kadr poprzez wrzucenie ich do spółek i czekając, aż się wykształcą – powiedział Bosak. I dodał: – Na tym polega obecna doktryna PiS.
Czytaj też:
Dlaczego Cejrowski nagrał ten film? Odpowiedź w "Do Rzeczy"