Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej na lotnisku na Okęciu premier Morawiecki przekazał najnowsze informacje na temat szczepionek. Do Polski trafiło 300 tys. dawek szczepionki. Jak potwierdził rzecznik rządu, będzie to ostatnia dostawa w tym roku.
Zgodnie z opracowanym przez rząd harmonogramem jako pierwsi szczepionkę otrzymają najbardziej narażeni na zakażenie (tzw. grupa 0): pracownicy sektora ochrony zdrowia (w tym wykonujący indywidualną praktykę), pracownicy domów pomocy społecznej i pracownicy miejskich ośrodków pomocy społecznej oraz personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym stacjach sanitarno-epidemiologicznych.
W następnej kolejności (tzw. grupa 1) zaszczepieni zostaną: pensjonariusze domów pomocy społecznej oraz zakładów opiekuńczo-leczniczych, pielęgnacyjno-opiekuńczych i innych miejsc stacjonarnego pobytu, osoby powyżej 60. roku życia w kolejności od najstarszych, służby mundurowe, w tym Wojsko Polskie oraz nauczyciele.
W obu grupach nie ma polityków, mimo że w innych krajach, to właśnie oni znaleźli się w grupie, która otrzyma szczepionkę jako pierwsza. Artur Dziambor z Konfederacji skomentował tę decyzję polskiego rządu w mocno ironiczny sposób, przywołując wyniki badań dotyczących zaufania społecznego. Politycy od lat zajmują tam jedno z ostatnich miejsc.
"Opierając się na rankingu zaufania społecznego, w którym politycy są gdzieś między komarami, a zamarźniętym śniegiem na szybie o poranku, ja bym sugerował, by politycy byli na samym końcu. Z rankingu jasno wynika, że jak coś to za politykami nikt nie będzie tęsknił" – napisał poseł.
twitterCzytaj też:
Polacy wystąpią w Oberstdorfie. "Negatywne wyniki całej naszej reprezentacji"Czytaj też:
Szczepienia dla nauczycieli. Czarnek podał termin