PiS buduje nowe centrum
  • Piotr GursztynAutor:Piotr Gursztyn

PiS buduje nowe centrum

Dodano:   /  Zmieniono: 
PiS buduje nowe centrum
PiS buduje nowe centrum

Z Adamem Hofmanem, posłem PiS, rozmawia Piotr Gursztyn. Cały wywiad opublikowany został w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

PIOTR GURSZTYN: Jaki będzie dalszy ciąg relacji między panem a CBA?

ADAM HOFMAN: Sprawa z CBA jest tylko elementem szerszej całości. W obecnym czasie Donald Tusk za pośrednictwem swojego ministra koordynatora służb specjalnych, Bartłomieja Sienkiewicza, postępuje według pewnego schematu, który zarysował w tygodniku „Polityka” Cezary Michalski. Według tego schematu Tuskowi nie pozostało nic innego, jak tylko nazwać otaczający nas bałagan ładem. Muszą bronić tego „ładu społecznego” za wszelką cenę w imię – i tu znowu jest oszustwo – pseudomodernizacji, której uosobieniem ma być Elżbieta Bieńkowska. Niewiele zostało już metod do obrony tego tzw. ładu. To już nie są metody marketingowe, ale te, którymi dysponuje Sienkiewicz jako koordynator ds. służb specjalnych. (...)

Rozumiem, że pan jako rzecznik ma „dobrze gadane”, ale przeniesienie pańskiej historii z CBA na poziom metapolityki jest chyba przesadą? Przecież to prosta historia o tym, że poseł zamieszał w swoim oświadczeniu majątkowym.

Historia o tym, że poseł zamieszał w oświadczeniu, w domyśle, że jest złodziejem, to naprawdę jest historia zmontowana. Na szczęście prokuratura to przecięła. Przy tym nie jest to ostatnio jedyna zmontowana historia. Podobna i moim zdaniem wytworzona w tym samym miejscu jest haniebna historia pt. „Macierewicz – ruski agent”. Ten wątek pojawia się w wielu miejscach, tekstach wielu dziennikarzy. Zatem będzie więcej podobnych akcji.

Dobrze. Przyjmę tezę, że w Polsce zaczyna być stosowana polittechnologia w stylu rosyjskim. Jednak trzeba było mieć porządek w oświadczeniach majątkowych, to by nie było tu dla niej pola do popisu.

Porządek był. Kwestia nie dotyczy oświadczenia, ale uregulowania już spłaconej pożyczki i podatku od niej. A doniesienie o popełnieniu przestępstwa – a to nigdy nie było przestępstwem w kodeksie karnym czy karnoskarbowym – oraz uruchomienie wokół tego machiny propagandowej to jest zupełnie osobna rzecz. Prawda, że podatki trzeba płacić, ale ten błąd już został naprawiony. Jestem rozliczony ze Skarbem Państwa. (...)

Nie ma w Polsce drugiego tak mocno sprawdzonego polityka jak ja. Sprawdzano wszystko. Nie tylko mnie, także moją rodzinę. CBA zajmowało się wszystkim i jedyną rzeczą, jaką znalazło, był podatek, który już zapłaciłem. Wszystko zapłaciłem, z odsetkami. Rozumiem, że polowanie trwa nadal…

Tusk trzyma koalicjanta za pomocą służb?

Przestało chyba to być tajemnicą poliszynela. Na razie będzie trwał festiwal, że co jakieś trzy tygodnie będą wyciągane kwity na jakiegoś posła opozycji. Bo utrzymanie „ładu społecznego” tego wymaga, ta władza stara się przedstawiać jako źródło ładu. Na to nakłada się coś zupełnie nowego. Zbliżają się wybory i jak zawsze PiS jest namawiany do powrotu do centrum. Według tezy: PiS ma żelazny elektorat, ale teraz musi otworzyć się na centrum. Gdy zrobimy ten ruch, to mamy powtórzyć manewr z Joanną Kluzik-Rostkowską. I wtedy może nawet wygramy wybory. Sam kiedyś byłem zwolennikiem tego spojrzenia. Teraz, dzięki doświadczeniu z poprzednich kampanii, wiem, że zakończy się to tym, iż nikt w tym centrum na nas nie czeka. Mityczne centrum rozumiane i obrabiane przez liberalne media nie powinno być naszym celem, bo doprowadzi nas to do zguby. My definiujemy centrum jako coś, co legło u podstaw II RP…

II RP, nie III?

Tak, II RP. Czyli wciągnięcie jak największej liczby obywateli poprzez nadanie im unikalnych wówczas praw i odpowiedzialności. Nie chodzi tylko o prawa wyborcze dla kobiet, ale też ośmiogodzinny dzień pracy, ubezpieczenia społeczne, kasy chorych, edukację, inspekcję pracy itp. Dziś to oczywistości, bez których wielu Polaków nie wyobraża sobie teraz życia, ale nie wtedy. Teraz takimi oczywistościami powinny być opieka nad seniorami, nowa polityka mieszkaniowa, praca dla młodych ludzi, tak aby zostali w Polsce, polityka prorodzinna oraz obrona publicznej, nieodpłatnej służby zdrowia. To działania, które wciągną w nowe centrum jak największą grupę obywateli. Kanon praw i obowiązków obywatelskich. Współtworzymy centrum z milionami wyborców.

To jakieś nowe, wyimaginowane centrum. Nie wiadomo, czy ono istnieje.

Gdyby nie istniało, to Bronisław Komorowski i Donald Tusk nie udawaliby polityków, którym zależy na takim centrum. Nagle polityka prorodzinna stała się konikiem Tuska. A Komorowski udaje polityka prawicowego. W tym rozumieniu ojcowie założyciele II RP i ich współcześni kontynuatorzy, czyli Lech i Jarosław Kaczyńscy, są obrońcami wartości składających się na kanon centrum. Cały czas to centrum się kształtuje. Na przykład dzisiaj świadomość patologii rynku pracy rośnie, wszelkie symbole buntu, sprzeciwu są to dzisiaj symbole prawicowe, a temat umów śmieciowych stanął w centrum debaty publicznej, co znaczy, że jesteśmy bardzo blisko celu. Na przykład tak stało się, że symbolami buntu są symbole prawicowe, co znaczy, że jesteśmy bardzo blisko celu. Nowe centrum jest kształtowane nie tylko przez partie polityczne, ale przez inne podmioty, np. media. Tak jak na przykład wasz tygodnik, który kształtuje centrum poglądów politycznych. Gdybyśmy ruszyli do centrum rozumianego w starym stylu, to zakończyłoby się jak w przypadku „Rzeczpospolitej”. A w naszym przypadku w ostatni tydzień przed kampanią byłaby ostra jazda w mediach, rozdmuchiwanie jakiejś jednej wypowiedzi naszego lidera, oskarżanie, że udajemy, chcąc się przypodobać, albo ciągłe przypominanie nagrań archiwalnych. I koniec –dostajemy 30 proc. głosów. Nie więcej.

Nie mogac dotrzec do obecnego centrum, budujecie nowe, własne centrum?

Tak, i robimy to od jakiegoś czasu. Widać już efekty. Mocno się ucieszyłem, gdy zobaczyłem Adama Ostolskiego z „Krytyki Politycznej” z kotwicą, znakiem Polski Walczącej. Jeżeli Zieloni uznają za

swój symbol ten zajęty do tej pory przez prawicę lub nawet z nią tylko kojarzony, to jest to dobry znak. Prawicowe symbole są znakiem buntu, a nie te anarchistyczne, nie faceci w arafatkach. (...)

Cały wywiad z Adamem Hofmanem opublikowany został nr 1/049 Tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także