Mejza. Mina polityczna
  • Tomasz RowińskiAutor:Tomasz Rowiński

Mejza. Mina polityczna

Dodano: 
Wiceminister sportu Łukasz Mejza
Wiceminister sportu Łukasz MejzaŹródło:PAP / Paweł Supernak
Każdy dzień obecności w rządzie wiceministra sportu Łukasza Mejzy przysparza kłopotów obozowi Zjednoczonej Prawicy. Dziennikarskie śledztwo dotyczące jego działalności biznesowej dowodzi, że Mejza nie powinien mieć nie tylko żadnego związku z gabinetem Mateusza Morawieckiego, lecz także w ogóle z żadną odpowiedzialnością polityczną.

Premier zapytany o tę sprawę 30 listopada br. odpowiedział, że prosi o cierpliwość do czasu, gdy „informacje zostaną przeanalizowane przez stosowne służby”. Dlaczego nie stało się to przed powołaniem Mejzy na stanowisko sekretarza stanu? A jeśli takie badanie miało miejsce, to kto podjął makiaweliczną grę tak szemraną postacią? Jedyną osobą, która wprost broni Łukasza Mejzy, jest jego przełożony, minister sportu Kamil Bortniczuk. Powtarza on tezę swojego podwładnego, że działania dziennikarzy mają charakter politycznego ataku. Miałoby chodzić oczywiście o przyłączenie się Mejzy do obozu Zjednoczonej Prawicy. Jednak po lekturze materiałów, które ukazały się na portalu wp.pl, trudno te słowa traktować inaczej niż zasłonę dymną.

Cały artykuł dostępny jest w 49/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także