Pod koniec listopada tygodnik "Newsweek" podał, że były wicepremier i lider Porozumienia Jarosław Gowin miał trafić do szpitala z powodu depresji.
W kolejnych tygodniach media informowały, że stan zdrowia Jarosława Gowina znacznie się poprawił. W grudniu Onet przekazał nieoficjalnie, że były wicepremier opuścił szpital i wrócić do swojego domu w Krakowie.
W połowie stycznia wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek jednoznacznie potwierdził, że Jarosław Gowin powróci niedługo do czynnej polityki. – Myślę, że nikt nie wyobraża sobie Porozumienia Jarosława Gowina bez Jarosława Gowina – stwierdził Strzeżek.
Powrót Gowina
W poniedziałek były wicepremier przekazał, że wraca do czynnej polityki. Jarosław Gowin zamieścił w mediach społecznościowych wymowny wpis.
"Guess who's back..." – napisał na Twitterze lider Porozumienia, co w tłumaczeniu oznacza "Zgadnij, kto wrócił".
Polityk powtórzył informację o powrocie w rozmowie z dziennikarką TVN24.
– Pokonałem chorobę. Wracam do polityki. Czuję się silniejszy niż kiedykolwiek – powiedział Gowin. Polityk przyznał, że jego hospitalizacja była efektem depresji.
– Miałem depresję, będącą efektem wielu miesięcy bezsenności. Z kolei brak snu był skutkiem ubocznym przechorowania COVID-19. Na to nałożyło się przepracowanie i brutalny atak PiS – powiedział.
– Tę chorobę trzeba odczarować, zwłaszcza że staje się coraz powszechniejszym skutkiem ubocznym COVID-19. Chciałbym, żeby ludzie borykający się w samotności z podobnymi problemami, zobaczyli, że to dotyka też innych. Z danych NFZ wynika, że nawet kilku milionów Polaków. Dotknęło i mnie, polityka, byłego wicepremiera. Ale z tą chorobą można skutecznie walczyć – dodał lider Porozumienia.
Czytaj też:
Gowin: Podłość i hańba to najłagodniejsze słowa, jakie cisną się na ustaCzytaj też:
Gowin apeluje: Dziennikarze powinni być na granicy