W miniony wtorek w dobie eskalacji kryzysu migracyjnego odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Sejmu zwołane przez marszałek Elżbietę Witek. Parlamentarzyści mogli wysłuchać raportów o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i przemówień premiera Mateusza Morawieckiego, ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka oraz szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego. Deputowani zadawali także pytania.
Przebieg debaty parlamentarnej skomentował w środowym wydaniu programu "Graffiti" w Polsat News prezes Porozumienia. Ocenił też działania rządu Zjednoczonej Prawicy wobec sterowanego przez reżim Aleksandra Łukaszenki procederu nielegalnej migracji.
Apel Gowina
– Nie ma żadnych racji, żeby dziennikarze nie mieli dostępu do tego terenu. Przeciwnie. Spodziewam się prowokacji. Ważne, by były tam polskie i światowe media, przedstawiciele Frontexu. Powinno się też wykorzystać systemy zwiadowcze i łączności NATO – powiedział Jarosław Gowin. Polityk zgodził się również z szefem polskiego rządu, że obecny kryzys migracyjny jest dla Polski największym niebezpieczeństwem względem granic państwowych od 30 lat.
– To posiedzenie Sejmu było najważniejszym w tej kadencji. To sytuacja nadzwyczajna w perspektywie ostatniego 30-lecia. Nigdy w tym czasie polska granica nie była realnie zagrożona, nie było realnie zagrożone bezpieczeństwo mieszkańców strefy przygranicznej. W takiej sytuacji my, politycy, powinniśmy wykazywać się ponadpartyjną solidarnością. Tak było wczoraj na sali sejmowej – stwierdził były wicepremier w rządzie PiS.
– Życzyłby sobie, żeby każde posiedzenie odbywało się w takiej atmosferze. I przedstawiciele obozu rządzącego, i opozycji wykazywali się wielką solidarnością wobec służb, wobec siebie – dodał.
Stan wyjątkowy przedłużony?
Podczas programu Gowin został również zapytany o możliwość przedłużenia stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym. Obecnie obowiązujący został wprowadzony z początkiem września tego roku przez prezydenta Andrzeja Dudę na wniosek Rady Ministrów, a następnie kontynuowany na okres kolejnych 60 dni.
– Wątpię, że zostanie przedłużony stan wyjątkowy. Sądzę, że rząd posłuży się raczej instrumentami obecnymi – oznajmił lider Porozumienia.
Poseł podkreślił, że za wywołanie obecnego kryzysu Białoruś powinny spotkać surowe sankcje, a proceder ochrony granic trzeba "umiędzynarodowić".
Czytaj też:
Strzały na granicy. "Służby białoruskie zastraszają migrantów"Czytaj też:
Interwencja Straży Granicznej. Wąsik: Migranci trafili tam, gdzie ich pobyt jest legalnyCzytaj też:
"Cała Unia Europejska powinna się tym zająć". Schetyna o sytuacji na granicy